Dziwne ceny pierwszych krajowych borówek
Na krajowym rynku pojawiły się pierwsze borówki wysokie z rodzimych tegorocznych zbiorów. Na razie oczywiście w bardzo ograniczonych ilościach, zwłaszcza, że pogodę mamy w tym roku dość kapryśną, nie najlepszą do szybkiego dojrzewania owoców. Przy takiej ograniczonej podaży należałoby oczekiwać wysokich cen. Choćby takich jak rok temu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę drastyczny wzrost kosztów produkcji.
A jednak ceny krajowej borówki wysokiej na starcie tegorocznego sezonu są mocno zróżnicowane i są oferty za bardzo niskie, jak na tę fazę kampanii, pieniądze. W konsekwencji średnia cena w hurcie jest znacząco niższa od zeszłorocznej i tej sprzed dwóch lat. Widać to na naszym wykresie.
To dziwna sprawa. Borówki krajowej jest mało, więc problem ograniczonej liczby kanałów dystrybucji nie jest palący. Koszty produkcji wzrosły, jak napisaliśmy wyżej, wręcz drastycznie, co powinno powstrzymywać producentów przed oferowaniem owoców swej ciężkiej pracy w zbyt niskich cenach. A jednak ceny borówek w małym hurcie i u producenta to przedział od 30,00 zł/kg do 44,00 zł/kg. Średnio o 16 procent niżej niż rok temu (ale wówczas opóźnienie w starcie było większe) i o 7,5 procent taniej niż dwa lata temu.
Skąd takie ceny? Czyżby znowu znaleźli się nieuczciwi handlowcy oferujący borówkę importowaną (której ceny w hurcie to 20,00-28,00 zł/kg) jako krajową z zaniżonymi cenami? Proceder ten znamy z rynku truskawek i malin i tłumaczyłby on tak znaczne rozbieżności cenowe i tak szybki spadek tych cen – notowania na Broniszach spadły z dnia na dzień o 31 procent!
Pierwsze ceny skupu borówki wysokiej
