Holandia – coraz więcej czerwonej marchwi
W Holandii globalna pandemia mocno uderzyła w farmę Zonneheerdt. „Mieliśmy złe 18 miesięcy” – mówi Martin Topper. „Ale sprzedaż wzrosła. Wciąż nie jest świetna, ale utrzymuje się dość dobrze. Nasi angielscy, skandynawscy i niemieccy klienci z branży hotelarskiej chcą znów serwować swoim gościom coś pięknego. I trafili we właściwe miejsce.”
Ta farma produkuje marchwie takie jak fioletowa, żółta, biała, fioletowa mgiełka i czerwona. Uprawiają również buraki Chioggia, żółte i mini, pasternak i korzeń pietruszki. Tegoroczna uprawa kolorowej marchwi jest rozsądna, mówi Martin. Korzenie marchwi są generalnie krótsze niż zwykle. Ale są ładne i proste. W 2017 roku po raz pierwszy uprawialiśmy czerwone marchewki Bejo na próbę. Co roku ostrożnie się rozwijamy. W tym roku znowu mamy więcej czerwonej marchwi. Warzywo to ma duży potencjał. Jest bardzo popularne w Indiach. Staramy się również zdobyć więcej przyczółków w Europie.”
„W ostatnich latach coraz mniej sprzedawaliśmy detalistom. Ale podczas pandemii zaczęliśmy to od nowa. Szczególnie sprzedawcy pakowanych warzyw odkryli nas na nowo. Kupują więcej niż w przeszłości” – dodaje Martin.
„COVID-19 sprawił, że ludzie są bardziej świadomi zdrowia. Szukają uczciwych produktów. Konsumenci chcą wiedzieć, skąd te produkty pochodzą. Myślę, że to duży plus całej sytuacji związanej z COVID-19. Popularność zyskują również nasze skrzynki z mieszanką warzyw.”
Martin z optymizmem patrzy w przyszłość kolorowych warzyw gruntowych. „Nasze warzywa mają długą historię, ale niestety dla wielu wciąż są nieznane. Jesteśmy dumni z wyjątkowych warzyw, które uprawiamy. Przetwarzamy je w piękne produkty końcowe. Trafiają one do sprzedawców detalicznych, sektora gastronomicznego i przemysłu i ostatecznie do konsumentów. Konkurencja zawsze będzie. Jednak dzięki naszym produktom dobrej jakości z pewnością zasłużymy na swoje miejsce” – podsumowuje.
Wielka Brytania – trudny czas dla producentów marchwi
Holandia – za dużo marchwi
