Holandia – odbicie cen marchwi
Na rynku marchwi w Holandii pod koniec sezonu następuje znaczna poprawa cen. Zimna wiosna w wielu częściach Europy sprawiła, że nowa marchew pojawiła się na rynku później niż w innych latach. W efekcie ceny rosną i utrzymuje się stosunkowo wysoki popyt na marchew z magazynów.
Handel marchwią nadal funkcjonuje dość dobrze. To nie jest dom wariatów, ale większość handlowców i osób zajmujących się myciem marchwi twierdzi, że ma normalną pracę. Sezon był dotychczas niestabilny i to się nie zmieni pod koniec.
Brakuje dobrej marchwi
Zdaniem większości handlowców dobra marchew jest trudna do zdobycia. Rynek jest zdominowany przez znaczne ilości marchwi, której jakość często zawodzi. Marchew nadająca się do wyższego segmentu jest po prostu rzadka i stosunkowo droga. Według handlowców kupujący narzekają na (zbyt) wysokie ceny holenderskiej marchwi, ale (nadal) kupują. Szczególnie nabywcy z Europy Wschodniej są bardzo świadomi cen.
W zeszłym tygodniu kilku handlowców dyskutowało, że ceny starej i nowej marchewi wciąż są bardzo różne. W tym tygodniu ceny zbliżają się do siebie, zwłaszcza, że ceny starej marchwi wciąż rosną. Na giełdzie w Emmeloord zanotowano nawet 32 euro za 100 kilogramów marchwi wielkości B. Według większości handlowców i podmiotów zajmujących się płukaniem cena ta jest bardzo wysoka, a tym samym zbliżona do ceny nowej marchwi z Izraela lub Hiszpanii.
Znaczny wzrost
W tym tygodniu notowanie DCA znacznie wzrosło. Średnia cena to 25 euro za 100 kilogramów. To o 2 euro więcej niż w zeszłym tygodniu. Szczyt notowań dla marchwi typu B wynosi 27 euro za 100 kilogramów. Zdaniem większości handlowców nie ma Sans na wiele więcej, bo kupujący po prostu nie chcą więcej płacić. Notowania marchwi C również gwałtownie wzrosły iw tym tygodniu sięgają 26,5 euro za 100 kilogramów. To nie mniej niż 4,5 euro więcej niż w zeszłym tygodniu.
Ograniczona podaż marchwi
