Holandia – Popyt na marchew pozostaje trudnym czynnikiem
Handel marchwią na rynku holenderskim jest niewielki. Wydawało się, że przed Wielkanocą idzie trochę w dobrym kierunku, teraz dzieje się prawie odwrotnie. Regularny handel trwa, ale firmy myjące i pakujące marchew muszą usilnie szukać odbiorców.
Obraz pomiędzy różnymi firmami myjącymi marchew a handlarzami marchwi nieco się zmienia, ale ogólnie wygląda spokojniej jeśli chodzi o zamówienia w nadchodzącym tygodniu niż w ostatnich tygodniach. Teraz ten obraz może być nieco zniekształcony. W 17. tygodniu był jeden dzień handlowy mniej z powodu Dnia Króla, w poprzednim tygodniu z powodu Wielkanocy, a tydzień przed Wielkim Piątkiem nie był dla wielu firm myjących pełnym tygodniem pracy. Teraz jest trochę mniej zamówień i firmy te muszą je rozłożyć na pięć zamiast czterech dni.
Małe zapotrzebowanie
Ograniczony popyt na marchew jest i pozostaje głównym problemem. Zwłaszcza teraz, gdy nowe zbiory są już na rynku. Według wtajemniczonych sezon, w którym można jeszcze handlować starą marchwią, to najwyżej kolejne sześć tygodni. A wciąż w holenderskich chłodniach jest za dużo marchwi. Marchewka „z historią” (chodzi o jakość – przyp. tłum.) jest trudna do zbycia. Ale kupujący też nie ustawiają się w kolejkach po dobrą marchew. Notowania DCA pozostają stabilne i wynosiły w 17. tygodniu od 6 do 10 euro za 100 kilogramów dla marchwi B, a dla marchwi C na poziomie 6 do 8 euro za 100 kilogramów. Po prostu trzeba mieć szczęście, żeby znaleźć kupca, który ośmieli się powiedzieć „tak”.
Holandia – zmiany w handlu marchwią
Włochy – niski popyt na wczesną marchew
