Z naszych danych korzystają instytuty, ministerstwa, sieci handlowe dołacz i Ty!

Kup teraz abonament!

Holandia – rynek marchwi bez poprawy

Na holenderskim rynku marchwi nie dzieje się dobrze. Stali klienci ciągle coś robią, ale poza tym niewiele się dzieje. Nie pomaga w tym wojna na Ukrainie i niepokoje, jakie wywołuje ona w innych krajach Europy Wschodniej.

Nadpodaż marchwi była problemem dla handlu przez cały sezon. Nie zmieniło się to również w 9. tygodniu. Wręcz przeciwnie, popyt na marchew wydaje się jeszcze mniejszy. Szczególnie w krajach takich jak Polska, Węgry i Słowacja, które graniczą z Ukrainą, kupujący zachowują szczególną ostrożność. Po części dlatego, że zniknął dla nich rynek tranzytowy w kierunku Ukrainy, Rosji i Białorusi, ale także w oczekiwaniu na dalszy rozwój konfliktu.

Na rynku holenderskim utrzymuje się znaczna podaż marchwi, której jakość spada. Jeśli marchewki są na krawędzi, przy odrobinie szczęścia można jeszcze znaleźć cel podróży. Naprawdę gorsze partie są trudne lub niemożliwe do sprzedania. "Zawsze udawało nam się pozbyć marchwi i w tym roku też nam się uda, tylko nie pytajcie, jak" - mówiło kilku przedstawicieli firm myjących i pakujących marchew.

Mały handel
Obecnie handel marchwią holenderską jest bardzo ograniczony. Niektórzy z przedstawicieli firm myjących mają własne zapasy i próbują się ich pozbyć w pierwszej kolejności, zwłaszcza jeśli jest na nich plamka lub inna skaza. Firmy płuczące, które nie mają zapasów roboczych lub mają ich niewiele, prawie nigdy nie wchodzą na rynek, ponieważ napływa do nich niewiele zamówień. Utrudnia to dokładne odzwierciedlenie sytuacji na rynku. Notowania DCA pozostają na tym samym poziomie, co w tygodniu 8.: od 6 do 12 euro za 100 kg marchwi B oraz od 6 do 10 euro za marchew C. Jednak hodowca, który ma teraz w chłodni dobrą marchew, prawie nie oferuje jej za 6 euro, a większość producentów rezygnuje, gdy żąda 12 euro.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE