Holandia – zróżnicowane ceny papryki
Handel na holenderskim rynku papryki przebiega obecnie z trudem. "Ceny papryk żółtych i zielonych obecnie nieco się podniosły. Ale ceny odmian czerwonych i pomarańczowych są znacznie niższe", zauważa kierownik sprzedaży Wouter Willems. Jest on kierownikiem sprzedaży w spółdzielni ZON.
Za trudną sytuację na rynku obwinia on przede wszystkim brak popytu. "Papryki jest pod dostatkiem. Ładnie się rozwinęła. Supermarkety też robią wszystko, co mogą. Mają zaplanowane wszystkie te kampanie, aby sprzedać swoją paprykę. Ale, po prostu nie ma popytu."
"Trochę trudno jest zrozumieć obecny rynek. Żółta i zielona papryka sprzedaje się obecnie po ponad 1 euro. Ale w tym tygodniu czerwona i pomarańczowa kosztowała odpowiednio 0,60 euro/ 0,70 euro i 0,50 euro/ 0,60 euro. To zdecydowanie za mało, zwłaszcza jak na tę porę roku" - mówi Wouter.
"Na ironię zakrawa fakt, że ich jakość jest obecnie doskonała. W lecie mieliśmy kilka tygodni gorszej jakości. Jednak na szczęście mamy to już za sobą. Jakość jest teraz świetna." Co mogłoby ożywić rynek? "Aby odwrócić trend, produkcja musiałaby zacząć spadać. Albo ludzie musieliby zacząć masowo kupować holenderską paprykę."
"Pierwsze hiszpańskie papryki też już dotarły. Co prawda jeszcze nie w ogromnych ilościach. Ale są one wcześniejsze niż w zeszłym roku. Miejmy nadzieję, że supermarkety będą na razie nadal kupować holenderskie produkty. Nasi hodowcy mogą nas zaopatrywać do drugiego tygodnia listopada. Jakość jest dobra, a ilości są wystarczające. Nic więc nie stoi na przeszkodzie sprzedaży holenderskiej papryki", podsumowuje Wouter.
EU – rośnie udział w rynku papryki z Maroka i Turcji
