Jabłka deserowe już idą na przemysł
Ten sezon ledwo się zaczął, a już mamy katastrofę, jeśli chodzi o jabłka, mówią polscy sadownicy. Wciąż jeszcze trwają zbiory tych owoców, a sytuacja na rynku jabłek deserowych jest tragiczna. Popyt jest bardzo ograniczony i nie zapowiada się tu na szybką poprawę.
Ceny jabłek deserowych za wagę zjechały w ofertach kupna do poziomu 0,80-1,00 zł/kg, a zdarzają się i takie po 0,70 zł/kg. Tylko paskowane sporty Gali, Red Jonaprince czy Golden Delicious mogą liczyć na nieco wyższe stawki, ale i w tych przypadkach nie ma pewności. Nawet na jabłka grubych kalibrów i w ekstra jakości nie ma zbyt wielu chętnych. Wiele firm zajmujących się handel hurtowym owocami w ogóle nie kupuje jabłek, bo nie ma na nie odbiorców.
W tej sytuacji znaczna część bieżącego zbioru kierowana jest od razu na przemysł. I są to często jabłka bardzo dobrej jakości, z powodzeniem nadające się an rynek świeży. Ale producenci muszą dla nich szukać zbytu w sektorze przetwórczym. Co gorsza, z informacji płynących z terenu wynika, że niejednokrotnie są trudności ze sprzedażą jabłek na przemysł. Mimo tego, że ceny zostały obniżone i mimo apeli Związku Sadowników RP o wstrzymanie dostaw choć na kilka dni.
Są jednak producenci, którzy nawet nie rozważali takiej opcji. Chcą się pozbyć owoców nawet za grosze. Dotyczy to zwłaszcza małych producentów, dla których liczy się dopływ gotówki. Sprzedają również ci, którzy nie mają komór do przechowywania lub nie chcą ryzykować utopienia pieniędzy w rachunkach za prąd. A na niektórych skupach już są problemy ze sprzedażą. Firmy te tłumaczą to wstrzymywaniem odbioru surowca przez zakłady. Dochodziło nawet do kłótni i przepychanek wśród sadowników próbujących sprzedać swoje owoce na przemysł. Czy to „robienie gruntu” pod kolejne obniżki.
Przypomnijmy, że w centrum kraju ceny za jabłko przemysłowe już spadły do 0,33-0,35 zł/kg, a bardziej na południe poziom minimum to już nawet 0,30 zł/kg. W piątek w rejonie grójeckim już się mówiło, że będzie taniej. Niektóre skupy, płacące do piątkowego poranka 0,35 zł/kg, po południu zeszły na 0,34 zł/kg z zapowiedzią dalszych obniżek.