Jabłka Gala jeszcze poszukiwane

Zainteresowanie jabłkami odmiany Gala na polskim rynku wciąż jest widoczne, chociaż szczyt popytu na tę odmianę już dawno minął. Ale, co ciekawe, w eksporcie zainteresowanie to nawet nieco wyższe od oczekiwanego. Spodziewano się bowiem głębszego spadku popytu na Galę z Polski, a to ze względu na duże problemy z jakością.

Przede wszystkim chodzi tu o kłopoty z jędrnością polskich jabłek w drugiej połowie bieżącego sezonu. Ze względu na niekorzystne warunki przed i w czasie zbiorów, teraz wiele jabłek, po wyjęciu z komory, nie ma dostatecznie wysokiej jędrności, a to kluczowe w długim transporcie.

Ale coś z Gali (oczywiście głównie sorty paskowane) wciąż z Polski trafia na dalekie rynki. Może też i dlatego, ze wciąż mamy zapasy tej odmiany wyższe niż w zeszłym roku. Wg danych WAPA na 1 marca, stan zapasów polskiej Gali wynosił 55 tys. ton, o 10 tys. ton więcej niż rok wcześniej. Natomiast w skali Europy relacja jest inna. Wg tych samych danych w europejskich krajach WAPA było 1 marca br. 200 tys. ton Gali. Rok temu było to zaś niemal 199 tys. ton. Mamy tu zatem tylko minimalnie większe zapasy.

Ten, lepszy od spodziewanego, popyt na polską Galę plus mniejsza konkurencja z innych europejskich krajów (zapasy włoskie wynosiły w tym samym czasie 40 tys. ton, a francuskie 33 tys. ton) przełożyły się wreszcie na niewielką bo niewielką ale poprawę cen tej odmiany. Teraz w skupie Gala kalibru 70+ ma najczęściej ceny 2,20-2,50 zł/kg za paskowane sporty. Na naszym wykresie widać, że jest wciąż więc szansa, iż cena średnia utrzyma przewagę nad notowaniami zeszłorocznymi. Natomiast, choć teraz wyrównała, to nie ma szans wyrównać notowań z końca kwietnia i maja 2020.