Kłopoty z malinami
Tegoroczny sezon skupu malin pozostanie na długo w pamięci uczestników rynku. Zwłaszcza na tle bardzo słabego sezonu skupu wielu innych owoców. Zarówno tegoroczne ceny truskawek, agrestu, czerwonej porzeczki, jak też wiśni nie zadowoliły producentów. Wyjątkiem, jeśli chodzi o poziom cen, są tylko czarne porzeczki i ekstremalnie drogie maliny właśnie.
Wysokie ceny skupu malin to efekt bardzo ograniczonej podaży tych owoców. I to nie tylko w Polsce, ale w Europie. Bardzo słabe są zbiory malin w kraju będącym liderem ich produkcji – w Serbii. Mało jest tych owoców na Ukrainie. To wywindowało ich ceny od początku sezonu.
W Polsce duży deficyt w podaży tych owoców sprawił, ze sezon ma w pewnych aspektach dość nietypowy przebieg. Chodzi o fakt, że ceny skupu malin na mrożenie zlały się z tymi dla malin do tłoczenia. Generalnie za maliny do przetwórstwa płaci się od 10,00 do 13,50 zł/kg. To bardzo dużo, a brak zróżnicowania cen między tymi asortymentami sprawia, że trudno teraz o malinę do mrożenia. Producenci nie muszą się starać, skoro różnicy w cenach praktycznie nie ma. Mroźnie są w ogromnym kłopocie, bo muszą zapewnić sobie zapasy choćby dla stałych odbiorców. Po wysokich cenach malin do przetwórstwa możemy być świadkami horrendalnie drogich malin przetworzonych.