Korekta cen jabłek Gala
Odmiana Gala pozostaje tą, która na polskim rynku hurtowym uzyskuje najwyższe ceny. Oczywiście, nie wszystkie sporty Gali są wyceniane równie wysoko, ale generalnie jest to jabłko najmocniej poszukiwane przez eksporterów. Zwłaszcza, że w tym sezonie popyt na polską Galę jest od dłuższego czasu wysoki.
Te wysokie zapotrzebowanie na paskowane sporty Gali w eksporcie zawdzięczamy rynkom Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Z jednej strony kupują to jabłko chętnie bogate kraje Zatoki Perskiej, z drugiej strony mamy wysoki popyt zgłaszany w tym sezonie przez Indię. Szacuje się, że polski eksport jabłek na subkontynent indyjski wzrósł rok do roku o około 400 procent.
Ale właśnie ten fakt, że popyt na Galę płynie z tych konkretnych kierunków, leży u źródeł ostatnich problemów logistycznych i wzrostu presji na spadek cen. Chodzi o sytuację polityczną wokół wojny prowadzonej przez Izrael. Jedną z konsekwencji tej wojny są działania Huti w Jemenie, którzy zaczęli ostrzeliwać statki na Morzu Czerwonym, co mocno uderzyło w transport na szlaku Europa-Azja, w tym w transport jabłek.
Blokada na Morzy Czerwonym okazała się na tyle dotkliwa, że uderzyła w ceny towarów tamtędy transportowanych i w bieżący popyt na nie. Do tego w Polsce mamy okres świąteczny, gdy handel zamiera, co też sprzyja korektom cen. W przypadku jabłek odmiany Gala w kalibrze 70+, ceny w dużym hurcie przeszły z przedziału 2,30-2,50 zł/kg do 2,20-2,30 zł/kg. To ceny najczęstsze, ale już pojawiły się oferty sprzedażowe na poziomie 2,00 zł/kg, nie wykluczone więc, że korekta będzie głębsza. Eksportowi nie sprzyja też dość mocna złotówka względem głównych walut.
Na razie, mimo spadku, średnia cena pozostaje powyżej poziomów z poprzednich lat. Inna rzecz, czy takie ceny są zadowalające dla sadowników, którzy muszą je konfrontować z dużym wzrostem własnych kosztów.
W dłuższej perspektywie czasu analitycy przewidują powrót tendencji zwyżkowej, jeśli chodzi o ceny jabłek. Gala nie będzie tu wyjątkiem, choć należy pamiętać że w końcówce lutego zacznie się sezon eksportowy na półkuli południowej i nasze jabłka na rynku indyjskim zaczną być wypychane przez ofertę z Nowej Zelandii. Z drugiej strony późną zimą i wiosną będziemy mieli już bardzo mało jabłek na rynku unijnym i to (plus odżywający eksport do Egiptu) będzie siłą napędową wzrostu cen jabłek.
czytaj dalej