Niska podaż importowanych truskawek

W sezonie importu truskawek świeżych jesień to zaledwie etap początkowy. Na wzrost wolumenów trzeba poczekać do stycznia, a szczyt sezonu nadchodzi dopiero wiosną. Nie mniej w zeszłych dwóch latach mieliśmy wyraźnie wyższy import truskawek w listopadzie (chodź nadal było to tylko około 300 ton) niż w poprzednich latach.

Jak się jednak wydaje, w bieżącym sezonie ten wzrostowy trend w imporcie truskawek może zostać przerwany. Tak się wydaje po tym, jak wygląda rynek importowanych świeżych truskawek w drugiej dekadzie listopada br. Mamy wyraźny spadek podaży tych owoców. Do tego stopnia, że z wielu lokalnych giełd truskawki w ogóle zniknęły w okresie ostatnich dni. mieliśmy, to fakt, krótsze, świąteczne tygodnie handlowe. Ale w poprzednich dwóch sezonach kalendarz nie miał takiego wpływu.

A jak kształtują się ceny tych ograniczonych obecnie wolumenów świeżej truskawki? Najczęściej to 20,00-35,00 zł/kg. Widać tu pewną zwyżkę w stosunku do cen z końca października – wówczas jeszcze były dostępne ostatnie krajowe truskawki z tuneli i to miało pewien wpływ na ceny. W kolejnych dniach listopada ceny mogą się jeszcze umocnić. Zresztą lokalnie już sięgają 36,00 zł/kg. Z pewnością do grudnia, gdy na rynek wejdzie na poważniej Egipt, ceny będą rosły.

Na razie w grze są owce z Grecji. Mimo wzrostu tamtejszego areału (o 200 ha, do 2500 ha), plony nie będą imponujące. Gracja miała problem z wysokimi temperaturami i brakiem opadów. Ogromnym wyzwaniem dla tamtejszego sektora owocowego jest także brak siły roboczej. W konsekwencji truskawek jest mało, popyt na nie w Europie duży, a to skutkuje problemami w dostępności owoców i wzrostem ich cen.