Minimum reklam. Maksimum konkretów o cenach owoców i warzyw.

Subscribe now!

Pierwsze polskie maliny pojawiły się na rynku

2025-05-16 09:31

Na lokalne rynki hurtowe trafiły pierwsze polskie maliny. To bardzo wcześnie, zwłaszcza uwzględniając to, jak niekorzystną pogodę przyniósł tegoroczny maj. Widać, że część producentów wczesnych malin spod wysokich osłon szuka swojej szansy licząc na dobre ceny przy braku konkurencji. Czy to dobra strategia?

Warto zauważyć, że dzieje się to w sezonie dużych braków malin w imporcie. W tym roku zbiory nie dopisały ani we wczesnej fazie sezonu w Maroku, ani później w Hiszpanii. Te relatywnie wysokie ceny importowanych malin, a nawet ich okresowe znikanie z polskiego rynku, skłoniły polskich dostawców do wczesnego otwarcia kampanii handlowej.

Ceny importu długo były na poziomie 15 euro/kg i więcej. Potem spadły do 7,00-8,00 euro/kg, ale to wciąż i tak relatywnie dużo, choć ceny u producenta hiszpańskiego są już nieco niższe w relacji rok do roku (w 19. tygodniu było to 4,76 euro/kg w stosunki do 6,33 euro/kg rok wcześniej).

A jak kształtują się ceny tych pierwszych polskich malin w małym hurcie, na lokalnych giełdach? Sezon wystartował jeszcze w kwietniu i na Broniszach były to wówczas ceny na średnim poziomie 102,50 zł/kg. Potem nagle doszło do ich spadku na pułap 62,50 zł/kg i to było niepokojące, bo rok temu w tym samym okresie było już drożej (12 maja 2024 średnia cena wynosiła 77,00 zł/kg). Ale ostatnie dni, najwyraźniej w konsekwencji zimnej pogody i spadku i tak niewielkiej podaży, przyniosły odbicie cen malin w górę.

Obecnie jest to 65,00-100,00 zł/kg za owoce konfekcjonowane w opakowania po 250 gramów. Daje to średnią 82,50 zł/kg, a rok temu było to 65,00 zł/kg i ceny wówczas były już w wyraźnym trendzie zniżkowym. I to zestawienie cen rok do roku, ta różnica w ich poziomie, najlepiej oddaje realia rynku malin.

Owoców jest mało, a nawet bardzo mało. Nawet jak na tę wczesną fazę kampanii. To konsekwencja nie tylko chłodnej pogody, która opóźniła wegetację. Ale też to wynik strat w plonach spowodowanych przymrozkami. To jest też zapowiedź sezonu wysokich cen – tak owoców deserowych, jak i przemysłowych. Może nie tak rekordowych, jak w sezonie 2021, ale wyższych niż rok temu. Maliny ucierpiały bowiem  całej Europie i trudno będzie o tani import.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE