Skup jabłek przemysłowych ruszył ponownie
Okres świąt od Bożego Narodzenia do Trzech Króli przerwał w dużej mierze normalny tryb skupu jabłek do przetwórstwa. Teraz, po tej świątecznej przerwie, zakłady przetwórcze wznawiają produkcję (nie wszystkie, bo nie każdy taki zakład ma możliwość pracowania w zimie), a więc znowu ruszają też skupy surowca. Oczywiście, należy pamiętać że przerwa w pozyskiwaniu tego surowca nie była w tym okresie całkowita. Niektóre firmy wznowiły zakup jabłka już zaraz po Nowym Roku. Teraz jednak ten sektor wraca do normalnego zimowego funkcjonowania.
Pierwsze informacje o cenach skupu jabłek w nowym roku pojawiły się więc jeszcze w ubiegłym tygodniu, choć de facto większość skupów dopiero w miniony poniedziałek lub nawet wtorek wznowiła działalność. Wspomniane pierwsze informacje o cenach po Nowym Roku stabilizację cenową na poziomie sprzed Bożego Narodzenia. Dane z bieżącego tygodnia to potwierdzają, co nie znaczy, że wszystko przebiega gładko.
Przeciwnie, w tym segmencie rynku owocowego znów się robi goręcej. Z jednej strony mamy sadowników, którzy uważają, że obecne ceny są za niskie. Wskazują, że poziom 0,34-0,40 zł/kg za przemysł zwykły i 0,45-0,50 zł/kg za przemysł suchy to za mało.
Jako argumenty podają to, że popyt na produkty z jabłek – koncentrat i sok, jest wysoki, a ich ceny wyższe niż w poprzednich latach. W dodatku szacunki WAPA pokazują, że już na początku grudnia zapasy jabłek w Polsce były niższe niż w tym samym okresie zeszłego roku. A przecież rok temu ceny były wyższe – teraz średnia za zwykły przemysł to 0,37 zł/kg, a wtedy było to 0,46 zł/kg. Średnia za suchy przemysł jest na poziomie 0,48 zł/kg, a rok temu było to 0,52 zł/kg.
Z drugiej strony niezadowoleni są skupujący, bo to oni głównie podnosili ceny w grudniu (średnio blisko 16 procent dla zwykłego przemysłu), a nie zakłady przetwórcze. Wciąż też wśród uczestników rynku krąż pogłoski o możliwych spadkach cen na rampach zakładów, które będą się skupiały na odbiorze jabłka zakontraktowanego (obecne ceny kontraktowe to 0,50 zł/kg za przemysł odpowiedniej jakości), równocześnie hamując pozyskiwanie surowca z otwartego rynku. Choćby po to, aby zachęcić do kontraktów w przyszłym sezonie. A jak jeszcze wróciłby do Polski mróz, to skala produkcji zmaleje i bieżący popyt na jabłko jeszcze się skurczy, co da asumpt do korekty cen skupu. Trend odwrotny będzie wtedy możliwy dopiero po odwrocie zimy.