Śliwki – do gry wchodzi Lepotica
Sezon śliwkowy w Polsce nabiera kształtów, zarówno pod względem ilościowym, jak też jakościowym. Rośnie bowiem i podaż, i różnorodność odmianowa krajowych śliwek dostępnych w handlu. A to mimo faktu, że najwcześniejsza polska odmiana Herman już znika z handlu, ale do węgierek, Cacanskiej Rany czy Katinki dołączyła śliwka odmiany Cacanska Lepotica.
To oznacza ważną jakościową zmianę na tym rynku, bo Lepotica to śliwka kupowana nie tylko na krajowy rynek, ale także na eksport. Problem w tym, że z powodu niekorzystnych warunków pogodowych w okresie wiosennym i wczesnoletnim plony śliwek są niskie. Co prawda eksperci GUS oszacowali wstępnie, że zbiory śliwek będą wyższe o 10 procent rok do roku, ale sadownicy powszechnie kontestują tę prognozę.
Na razie realia cenowe pokazują, że ogólna dostępność krajowych śliwek w hurcie jest niższa niż rok temu, ale akurat Lepotiki może być faktycznie więcej. Co prawda na starcie ceny w małym hurcie to 3,50-4,00 zł/kg, czyli około 10 procent więcej niż na starcie tej odmiany rok wcześniej (różnica rok do roku była jeszcze większa z powodu tegorocznego poślizgu w starcie sezonu). Jednak już pojawiają się większe ilości ofert sprzedaży (z sadu) i ceny w nich zaczynają się od 2,50 zł/kg, a więc mamy tu poziom podobny do zeszłorocznego.
Ceny śliwek Katinka również mają minimum na poziomie 2,50 zł/kg (w małym hurcie do 4,00 zł/kg), natomiast droższa jest Rana, bo tu ceny u producenta to 3,00-4,00 zł/kg, a w małym hurcie do 5,00 zł/kg. Podobnie jak rok temu na poziom cen śliwek krajowych wpływa import, którego ceny to 4,00-6,00 zł/kg.