Wiśnie po 5 złotych, a może po 15?
Rok temu właśnie w 24. tygodniu na naszym rynku hurtowym pojawiły się pierwsze większe partie wiśni. W roku 2025 sezon dopiero przed nami. Wiadomo, że owoców będzie bardzo mało. Może nie aż tak mało, jak w zeszłym roku, gdy zbiory tych owoców w Polsce (dane GUS) wyniosły zaledwie 110 tys. ton, co oznaczało spadek rok do roku aż o 34,6 procent, ale i tak owoców będzie mało.
A do tego trzeba pamiętać o tym, że w innych krajach sady wiśniowe również ucierpiały od przymrozków i to niejednokrotnie w dużo większym stopniu niż u nas. A zatem w skali rynku europejskiego najpewniej z podażą wiśni będzie nawet gorzej niż w sezonie 2024.
Świadomość tego stanu rzeczy widać wśród uczestników rynku. Również po tym, jak sa formułowane oczekiwania co do cen tych owoców. Oczywiście poziom tych oczekiwań zależy od tego, z której strony rynkowej barykady płyną te opinie. Po stronie popytowej można się spotkać z tezami, że ceny skupu powinny być na poziomie 5 zł/kg. To oczywiste nawiązanie do zeszłorocznych cen skupu wiśni na mrożenie.
Dla strony podażowej to stanowczo za mało. Nie brakuje opinii, że w tym roku ceny skupu tych owoców powinny być raczej na pułapie 9-10 zł/kg. Ale są i tacy, którzy mówią o cenach rzędu 15 zł/kg. Jednak te ostatnie oczekiwania wydają się przesadzone, choć może to taka strategia „oczekiwać więcej na starcie, by było z czego opuszczać”. Rok temu sadownicy oczekiwali przeważnie cen skupu na pułapie 3 zł/kg, a było 4-6 zł/kg (w zależności od przeznaczenia owoców).
