Wynikowy szacunek zbioru ziemniaków 2024 r.
Przypomnijmy, że pierwszy „wstępny” szacunek został opublikowany w lipcu i był oparty na danych czerwcowych. W przypadku ziemniaków jak zwykle był on bardzo ogólnikowy i ograniczał się do jednej informacji liczbowej, że areał upraw ziemniaka w 2024 roku oszacowano na nieco ponad 0,2 mln ha, a więc na poziomie podobnym od tego z roku 2023.
Przewidywał też, że z powodu pogorszenia warunków agrometeorologicznych potencjał plonotwórczy roślin nie będzie w pełni wykorzystany w tej kampanii. I to się potwierdziło w kolejnych miesiącach. Zbiory ziemniaków w bieżącym sezonie zaczęły się w sierpniu, a zakończyły w drugiej dekadzie października. Jakość bulw okazała się mocno przeciętna i gorsza niż rok temu.
W drugim, październikowym szacunku zbiorów, GUS podał już dane liczbowe o ziemniakach. Jak wypadają tamte przewidywania do prognoz obecnych? Teraz ekspercie GUS prognozują zbiory ziemniaków w Polsce w 2024 roku na 5,9 mln ton, czyli o 5,9 procent więcej niż zbiory w roku 2023 (ale to wciąż o prawie 2 procent mniej niż w roku 2022). W przedwynikowym szacunku z października br. była mowa o wolumenie 5,8 mln ton, a więc mamy tu minimalną poprawę.
Z danych GUS wynika, że wyższe zbiory w bieżącym roku były możliwe dzięki wzrostowi areału o 4 procent (przy czym w zaokrągleniu jakie podaje prognoza to wciąż 0,2 mln hektarów) oraz dzięki nieco lepszym plonom – 302 dt/ha, co oznacza wzrost o 2,0 procent rok do roku.
