Zamieszania z jabłkiem przemysłowym ciąg dalszy
Miniony tydzień przyniósł duże zamieszanie w sektorze skupu jabłek do przetwórstwa. Zakłady przetwórcze wykorzystały informacje na temat dopłat, jakie zaczęły krążyć wśród uczestników rynku i obniżyły ceny. W ślad za przetwórcami musiały pójść skupy. Ceny spadły, a dopłat do jabłek deserowych, które miałyby być ściągnięte z rynku i przetworzone i które miały wejść w życie na dniach, jak nie było, tak nie ma.
Ceny skupu zwykłego przemysłu są teraz najczęściej w przedziale 0,54-0,58 zł/kg, a suchego przemysłu 0,56-0,60 zł/kg. Jak podkreślaj wielu uczestników rynku nie ma ekonomicznych podstaw do tych obniżek, bo popyt na produkty przetworzenia jabłek (koncentrat, sok) pozostaje wysoki, ceny tych produktów nie spadły ostatnio, a i popyt na surowiec jest duży, bo zakłady nie mają zapasów. A jednak niższe ceny się utrzymują.
Czy się jednak utrzymają? Z informacji płynących z rynku wynika, że bardzo wielu dostawców jabłka przemysłowego wstrzymało sprzedaż tego surowca do skupów. Zjawisko wzrostu podaży przy spadających cenach tym razem trwało bardzo krótko i miało ograniczoną skalę. Sadownicy w większości są zdecydowani przetrzymać jabłka i zaczekać na odbudowanie się cen skupu.
Jak tłumaczy ministerstwo, do uruchomienia mechanizmu dopłat niezbędna jest zgoda organów unijnych, jako że pieniądze na to przeznaczone miałyby pochodzić z unijnego funduszu kryzysowego. A jak niejednokrotnie przekonali się polscy rolnicy, urzędnicy unijni to nie jest wzorzec rzutkości w działaniu.