Jagody zaatakowane przez motyle
Zbieracze runa leśnego są załamani. Wygląda na to, że w tym roku nie zarobią na owocach.
- Poszłam tam, gdzie od lat zbieram jagody. Gdy zobaczyłam to, co dzieje się w lesie, przeraziłam się. W miejscu, gdzie zawsze były dorodne jagody, krzaki wyglądają jak połamane. Są suche i kruche. Nie wiem, co się stało. To wszystko tak wygląda, jakby na rośliny ktoś wylał jakiś środek chemiczny. Pomyślałam, że krzaczki zostały uszkodzone przez pracowników leśnych, którzy wiosną robili tu wycinkę - mówi pani Maria z Cewic.
– Uszkodzone jagodziny to wynik żerowania przylepka wielożerka – wyjaśnia Marek Skierka, specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Bytów. – Przylepek wielożerek jest motylem, którego larwy żerują na borówce brusznicy, czyli tak zwanych jagodzinach. Uszkodzenia jagodzin występują najczęściej placowo, są więc miejsca, w których ich nie odnotowaliśmy.
Czy jest szansa, że krzaki w przyszłym roku znów będą owocować?
– W przyszłym roku jagodziny prawdopodobnie powrócą do normalnego stanu. O ile oczywiście żerujące larwy ich nie zgryzą – informuje Marek Skierka.
Tanieją owoce jagodowe z importu
czytaj dalej