Nagminne kradzieże na plantacjach arbuzów
Na tym procederze tracą plantatorzy w całym kraju, jednak głównie w Nizinie Padańskiej. Tamtejsi rolnicy musieli nawet wynająć ochroniarzy, którzy pilnują upraw nocą. Złodzieje nie przychodzą z siatką na zakupy, lecz przyjeżdżają samochodami dostawczymi, a nawet dużymi ciężarówkami. W hurcie arbuzy kosztują 30 centów za kilogram, nie opłaca się więc kraść niewielkiej ilości.
Okradani apelują do władz o kontrole punktów sprzedaży detalicznej i sprawdzanie, skąd pochodzi sprzedawany w nich towar. Być może niebawem arbuzy, oprócz znaku jakości, będą także posiadać certyfikat pochodzenia - by ugasić pragnienie złodziei.
Czarny rynek arbuzów także w Polsce?
W ostatnich tygodniach na polskich blogach i forach dyskusyjnych karierę robi wpis o tym, że do Polski trafiają tony... fałszywych arbuzów. Według niektórych komentujących, Turcy mają nagminnie podrabiać arbuzy przez połączenie ich z dynią. Na pierwszy rzut oka w sklepie szwindel ten jest niezauważalny. Dopiero w domu ma się okazywać, że trafiliśmy na mało słodką i nic nie wartą fałszywkę.
Eksperci są jednak zdania, że nie jest to możliwe. Krzyżowanie tych owoców jest bowiem bardzo trudne ze względu m.in. na pewne bariery genetyczne, a tym samym i kosztowne. Większym prawdopodobieństwem jest sprowadzanie do Polski owoców niedojrzałych, gorszych odmian, co daje wrażenie takich właśnie krzyżówek.
Zobacz więcej: Arbuzy
Arbuzowa taniocha
czytaj dalej
Węgry: rozpoczęły się zbiory arbuza
czytaj dalej
Mamy pełnię sezonu arbuzowego
czytaj dalej
Import arbuzów z państw trzecich
Hiszpania: spadają ceny arbuzów
czytaj dalej
Maroko eksportuje coraz więcej arbuzów do Europy
czytaj dalej