Gryzonie napadają na sady
W przeciętnych sezonach trawa jest już zielona, kwiaty na łąkach mienią się kolorami tęczy, a na ziemi można znaleźć różnego rodzaju nasionka po zeszłym sezonie. Gryzonie mają już co jeść i nie są zainteresowane naszymi sadami.
W tym roku sytuacja jest znacznie gorsza. Gryzonie głodują, co zmusza je do napadania całymi hordami na pobliskie sady. Wysoki śnieg, mróz i brak dostępu do pożywienia nie pozostawia im wyboru – gryzonie muszą żerować na drzewach, co coraz dotkliwiej odczuwają sadownicy.
Nie zamarznięta ziemia i wysoki śnieg, to raj dla myszy, które pod białą pierzyną kopią w sadach korytarze i podgryzają korzenie oraz niższe partie pni. Myszy i nornice podgryzają korzenie, za to zające paszą się na korze drzew. Gryzonie są przy tym bardzo wybredne i wybierają tylko najmłodsze drzewka – niestety te, które najgorzej znoszą tego typu zabiegi.
Sytuacja jest patowa, bo sadownicy w chwili obecnej nie mogą nic zrobić. Nie są też jeszcze do końca świadomi jak duże straty poczyniły gryzonie. Wszystko będzie wiadomo dopiero gdy śnieg stopnieje i uwidocznią się miejsca żerowania tych szkodników. Z pierwszych obserwacji już widać, że szkody mogą być znaczne.
Zobacz więcej: Ceny owoców
Jak przezimowały brzoskwinie?
A zima nie daje za wygraną
czytaj dalej