A jednak Idared?
Od momentu wprowadzenia embargo przez Rosję na unijne owoce i warzywa, sytuacja na polskim rynku jabłek zmieniła się o 180 stopni. Eksperci, którzy przed sierpniem 2014 roku nawoływali do utrzymania produkcji Idareda na wysokim poziomie, zaczęli sugerować, że Idared będący produkowany typowo pod rynek rosyjski, wcale nie jest takim dobrym rozwiązaniem i trzeba powoli zmieniać profil produkcji na inne odmiany, m. in. Galę, sporty Red Deliciousa czy czerwone sporty Jonagolda, choćby Red Jonaprince.
Oczywiście za jabłka ww. odmian można dostać znacznie więcej jak za zwykłego Idareda, jednak patrząc na to, co się dzieje obecnie na rynku, nie do końca ma się wrażenie, że Idared poszedł całkowicie „do lamusa”. Pomimo ogromnych problemów z eksportem większość firm eksportowych kupuje właśnie Idareda. Można powiedzieć, że obecnie jest to odmiana ciesząca się największym zainteresowaniem wśród kupujących.
Co prawda, zwiększony popyt nie przekłada się w żaden sposób na cenę jabłek odmiany Idared i dziś niezależnie od warunków przechowalniczych (chłodnia zwykła, kontrolowana atmosfera) Idared w kalibrze 70+ skupowany jest w cenie 70 - 80 groszy za kilogram, jednak biorąc poprawkę na czarne rokowania dla tej odmiany głoszone przez znawców rynku, trzeba powiedzieć, że Idared wciąż radzi sobie bardzo dobrze. A porównując trudność w produkcji i plonowanie choćby sportów Red Deliciousa i Idareda, wydaje się, że sadowników trudno będzie namówić na zmianę profilu produkcji.
Zobacz więcej: Jabłka
Nie tylko polscy sadownicy mają problemy z jakością jabłek
osób z abonamentem
czytaj dalej
Drobnica poszukiwana?
czytaj dalej
Zrobił się ruch w przemyśle?
czytaj dalej
Unijny handel jabłkami w dobrej kondycji?
czytaj dalej
Zapasy jabłek w UE oraz w Polsce w lutym br.
czytaj dalej