Coraz większa konkurencja w Europie
Zagospodarowanie jabłek na krajowym rynku jest stosunkowo niewielkie, dlatego większość corocznych zbiorów trafia na rynki wschodnie – do Rosji, na Ukrainę i na Białoruś.
Od pewnego czasu głośno mówi się o konkurencji jaką dla polskich jabłek mają w przyszłości stanowić te z Ukrainy, gdzie z roku na rok przybywa nasadzeń jabłoni. Czy aby na pewno obawy polskich sadowników skierowane są we właściwym kierunku?
W Europie już teraz Polska ma kilku bardzo groźnych konkurentów w postaci Włoch, Francji, czy Niemiec i z roku na rok konkurencyjność tych krajów przybiera na sile.
Jeszcze kilka lat temu polskie owoce traktowane były przez kraje zachodniej Europy jak towar drugiej kategorii. Jabłka były słabej jakości, polscy sadownicy wyzbywali się ich bardzo szybko, a ceny jakie im za nie oferowano były bardzo niskie. Polskie owoce nie były traktowane jako towar konkurencyjny, dlatego nikt nie odczuwał istnienia ogromnego zachodnioeuropejskiego rynku jabłkowego.
Sytuacja zaczęła się zmieniać kilka lat temu kiedy to polscy sadownicy zaczęli inwestować w swoje gospodarstwa. Zaczęli stawiać chłodnie KA, kupować nowoczesne technologie, zmieniać strukturę nasadzeń – wszystko po to by ich towar był jak najlepszej jakości. Okazało się wówczas, że polski towar nie jest wiele gorszy od włoskiego, czy niemieckiego, a przy tym oferowany jest wschodnioeuropejskim odbiorcom w atrakcyjniejszych cenach.
Nasza konkurencyjność wobec towaru z zachodniej Europy nie trwała jednak zbyt długo ze względu na wzrost cen polskich owoców. Obecnie ceny skupu jabłek i u nas i na zachodzie są bardzo zbliżone. Włosi, czy Niemcy nie mają zamiaru zostać z towarem i dać nam pierwszeństwa w eksporcie. Walczą o jedyny pewny rynek zbytu, którym jest Rosja i teraz to oni cenowo konkurują z nami.
Martwimy się Ukrainą, a Włosi nam depczą po piętach. Mają łagodniejszy klimat, dzięki któremu jabłka są lepszej jakości; latami wypracowali sobie system przechowywania i konfekcjonowania jabłek – mówi sadownik spod Grójca. Nie sądzę, by przy tak dużej produkcji dali nam jakąkolwiek taryfę ulgową w handlu z Rosją – dodaje.
Zobacz więcej: Jabłka
