Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Drożej jak rok temu, jednak…

Mijają kolejne tygodnie, a handel jabłkami wciąż nie napawa optymizmem. Rok temu w styczniu także było „niewesoło”, jednak jak wiemy, sezon zakończył się optymistycznym akcentem. Czy w takim razie tegoroczny sezon będzie podobny? Chyba jednak nie do końca.

Przypomnijmy, że na początku 2015 roku sytuacja w handlu jabłkami była nie najciekawsza. Popyt na owoce był mizerny, a ceny poniżej jakiegokolwiek rozsądnego poziomu. Na początku trzeciej dekady stycznia 2015 roku jabłka odmian czerwonych (kaliber 70+) z warunków KA kupowane były przez eksporterów w cenie 50 - 60 groszy za kilogram, a dla Idareda z chłodni zwykłej obowiązywały ceny od 40 do 50 groszy za kilogram. Jabłka o słabszych parametrach jakościowych kupowane były już od 35 groszy za kilogram.

Stagnacja na rynku eksportowym, a tym samym i w cenach owoców trwała aż do lutego. Dopiero wówczas coś zaczęło się dziać, a ceny jabłek powoli zaczęły odbijać w górę.

Tak było rok temu, a jak jest dziś? Popyt na jabłka także jest bardzo słaby, a ceny znacznie poniżej oczekiwań - w dodatku o około 20 groszy niższe w porównaniu choćby do grudnia. Dziś za „czerwoniaki” z kontroli można dostać 70 - 80 groszy za kilogram, natomiast jabłka nieco słabsze jakościowo, m. in. z chłodni zwykłej czy jak w przypadku Idareda, z przechowalni skupowane są od 60 groszy za kilogram.  

 

 

Wykres. Średnie ceny jabłek (zł/kg) dla producenta w styczniu, w sezonach 2014/2015 i 2015/2016 (dane wg fresh-market).

 

Jak widać, ceny jabłek w tym sezonie są wyższe od cen ubiegłorocznych, dla niektórych odmian nawet o kilkadziesiąt procent, to jednak o niczym nie świadczy. Nie ma bowiem pewności, że tak jak rok temu eksport ruszy w połowie lutego i będzie już tylko lepiej. Już sam początek sezonu eksportowego był w tym roku inny. Nie dość, że zapasy owoców były znacznie wyższe, to jeszcze grudzień bardzo niemile zaskoczył eksporterów. Rok temu w grudniu popyt na jabłka chwilowo wzrósł, co dało szansę odblokowania choć części zapasów.

W tym roku niestety nie było aż takiego boom-u na polskie owoce i niektóre firmy mówią nawet o 60 proc. spadku wielkości eksportu względem ubiegłego sezonu. Jedna z grup producenckich, z przedstawicielem której rozmawialiśmy, w grudniu 2014 roku wysłała ogółem około 2 tys. ton jabłek, w grudniu 2015 roku było to już około 800 ton. Eksporterzy wciąż mają jednak nadzieję, że eksport w lutym ruszy i wszystko wróci do przysłowiowej normy. Biorąc jednak pod uwagę kilka faktów:

> pozbycie się na początku sezonu jedynie znikomej części jabłek (w ubiegłym roku panika na rynku wywołana embargiem zmusiła sadowników do szybkiej utylizacji wielu ton owoców)

> wyższe zapasy jabłek deserowych w porównaniu do ubiegłego sezonu

> znacznie słabszy grudniowy eksport w porównaniu do zeszłego sezonu

> spadek cen jabłek w styczniu (rok temu na przełomie grudnia i stycznia odnotowano lekki trend zwyżkowy)

nie należy spodziewać się powtórki z ubiegłego sezonu. Ważne jest by na bieżąco pozbywać się owoców, zwłaszcza tych które tego wymagają (przechowalni już być nie powinno, a chłodnie zwykłe powinny się już kończyć). Czekanie bowiem na zeszłoroczne dwa złote może się okazać zgubne dla producentów i kumulacja jabłek pod koniec sezonu może doprowadzić do całkowitej odwrotności - cena jaką rok temu sadownicy dostawali na początku sezonu, może być ceną końca tegorocznego sezonu (40 - 50 groszy za kilogram).

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE