Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Korek na granicy z Białorusią przez „ą ę ś ń ś ć”

2013-10-01 16:14

Choć może się wydawać, że to tylko głupi żart, eksporterom wcale nie jest do śmiechu. Od dnia dzisiejszego, tj. 1 października br. Białoruś zatrzymuje na granicy samochody, które mają w dokumentach fitosanitarnych polskie znaki „ą, ę, ć, ń, ś, ż, ź”.

Strona białoruska twierdzi, że uprzedzała wcześniej o tym, że taka zmiana nastąpi i że samochody nie będą wpuszczane. Jeśli tak, to wielu eksporterów nie słyszało o tym i teraz mają nie lada problem, bo w większości przypadków albo w nazwie miejscowości, albo w nazwisku znajdują się polskie znaki, a w systemie FITO drukującym dokumenty nie ma możliwości przerobienia nazwy miasta czy nazwiska, by nie było w nim polskich znaków.

To naprawdę spory problem zważywszy, że wiele samochodów trafia na granicę z dokumentami wystawionymi w Grójcu – przez ó, nie mówiąc już o nazwiskach inspektorów wystawiających owe dokumenty. Samochody są cofane, a te które nie wyruszyły jeszcze w trasę stoją wypełnione owocami, a eksporterzy z niecierpliwością czekają na rozwiązanie tego problemu. Obecnie na wagę złota staje się znalezienie inspektora np. z Warki z imieniem i nazwiskiem bez polskich znaków.

Portal fresh-market.pl poprosił o komentarz tej sytuacji przedstawiciela Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.

Przedstawiciel PIORiN oświadczył:

Główny Inspektorat przygotował wytyczne w sprawie świadectw fitosanitarnych w związki z sytuacją na granicy. Inspektorzy graniczni PIORiN, kierując się tymi wytycznymi będą wystawiać świadectwa zastępcze, co powinno udrożnić przejazd.

Miejmy nadzieję, że niedługo wszystko na granicy wróci do normy.

 

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE