Świat zarabia na rosyjskim embargu, a my?
Na zakazie importu żywności z UE i niektórych zachodnich państw zarabiają kraje nieobjęte embargiem, takie jak Białoruś, Kazachstan, Azerbejdżan, San Marino i Szwajcaria - podaje biztok.pl.
Rosyjski import jabłek ze Szwajcarii już teraz jest 400 razy większy niż w ubiegłym roku. Dostawy z tego kraju znacząco wzrosły po wprowadzeniu sierpniowego embarga na polskie
Europejskie owoce trafiają do Rosji przez San Marino i Azerbejdżan. W rosyjskich sklepach pojawiła się też wołowina z Nowej Zelandii, która produkuje zbyt mało tego mięsa by go eksportować. Dużym eksporterem jest natomiast objęta rosyjskim embargiem pobliska Australia.
Najwięcej jednak na embargu zarabia Białoruś, która znacznie zwiększyła eksport rodzimej
Zobacz więcej: Jabłka
Czechy: rośnie popyt na jabłka
czytaj dalej
Kwaśna mina białej kapusty
To będzie trudna zima dla sadowników i eksporterów
czytaj dalej