Plantatorzy zaczynają obawiać się konsekwencji

Ostatnie lata pod względem cen były dla plantatorów malin dość łaskawe. Zarówno w sezonie 2013 jak i 2014 za maliny na mrożenie można było dostać około 5,00 zł za kilogram, a za maliny PW na tłoczenie niecałe 4,00 zł za kilogram.

W tym roku niby jest jeszcze lepiej, jednak sami producenci uważają, że obecna sytuacja nie jest już naturalna i obawiają się, że w przyszłości będą ponosić tego konsekwencje. Prawda jest bowiem taka, że nawet tak wysokie ceny przy ograniczonych przez suszę zbiorach nie zrekompensują poniesionych w tym roku strat, przetwórcy zaś tegoroczne ceny będą próbowali „odbić” sobie w latach następnych obniżając cenę zakupu nawet do trzech złotych za kilogram.

Dziś ceny malin w klasie extra dochodzą do 8,00 złotych za kilogram, maliny w I klasie jakości skupowane są po około 7,40 - 7,80 zł za kilogram, a za maliny na pulpę można dostać już 6,50 do nawet 7,20 zł za kilogram. Są skupy kupujące maliny bez podziału na klasy jakości i płacą one od 6,70 do około 7,50 zł za kilogram.

Plantatorzy zaczynają się zastanawiać do jakiego pułapu dojdzie w tym roku cena malin. Podaż owoców powoli zaczyna się kurczyć - przez suszę u niektórych zbiory maliny jesiennej mogą się skończyć nawet za 2 tygodnie, a to z kolei może spowodować kolejne zwyżki cen. Producenci nie są jednak zadowoleni z tego sztucznego windowania cen. Pamiętają dobrze sytuację porzeczki czarnej z 2011 roku, kiedy to cena skupu dla tego gatunku urosła do ponad 5,00 zł za kilogram, a kolejne lata były dla producentów porzeczki wręcz tragiczne.

Czy obawy plantatorów malin odnośnie następnych lat okażą się być słuszne?