Sytuacja na rynku malinowym coraz bardziej skomplikowana
Serbscy producenci malin zablokowali główne drogi w kraju, a polscy plantatorzy podejrzewają zmowę cenową i wymagają od rządu ograniczenia importu tanich malin z Ukrainy. A co tak naprawdę dzieje się na świecie na rynku malin? Dlaczego Serbowie, którzy przez wiele lat panowali na światowym rynku mrożonych malin, nagle znaleźli się na rozdrożu, narzekając, że ceny zakupu przetwórców malin nie pokrywają kosztów uprawy?
Jednym z głównych powodów tej sytuacji jest gwałtowna ekspansja Ukrainy na światowy rynek malin. I pomimo, że jakość ukraińskich produktów często pozostawia wiele do życzenia, wpływ Ukrainy na ceny światowe nie może być niezauważony.
Już dziś wiele osób mówi o ukraińskiej produkcji malin, a producenci w Polsce bezpośrednio obwiniają ją za swoje problemy. Ekspansja Bośni i Hercegowiny na światowy rynek malin przy tym, pozostała niezauważona. Jednocześnie wielkość wywozu z tego kraju w 2017 roku praktycznie podwoiła się, stając się wyższym niż z Ukrainy. Eksport z Bośni i Hercegowiny przekroczył wywóz z Ukrainy o ponad 1,5 razy - o 68 proc.
Dlatego problemy producentów z Serbii są w dużej mierze spowodowane nie przez spisek chłodni, ale przez gwałtowny wzrost produkcji i eksportu mrożonych malin w sąsiednim kraju. Problem ten nie może zostać rozwiązany dzięki środkom administracyjnym i dzięki ustaleniu minimalnej ceny zakupu na poziomie państwa, ponieważ cena 1,8 USD za kilogram na świecie już nie istnieje. Polscy i serbscy producenci prędzej czy później będą musieli pogodzić się z nową rzeczywistością rynkową i podjąć decyzję o zwiększeniu wydajności produkcji lub wycofaniu się z tej działalności.
Do tej pory na Ukrainie, gdzie zbiory malin jeszcze się nie rozpoczęły, ceny zakupu przetwórców spadły już do 0,75 USD za kilogram. Ponieważ w kraju dominuje uprawa późniejszych odmian malin, można się tylko domyślać, jakie będą ceny w pełni sezonu. Co więcej, niektóre chłodnie nadal mają zeszłoroczne zapasy w magazynach, które próbują sprzedać za wszelką cenę, nawet w kraju, ale wciąż nie ma na nie popytu.
Warto także podkreślić, że pięć lat temu, Bośnia i Hercegowina oraz Ukraina eksportowały około 5.000 ton malin, co stanowiło mniej niż 1 proc. rynku światowego. W ubiegłym roku oba kraje wyeksportowały prawie 40 tysięcy ton, co stanowi około 6 proc. światowego handlu i prawie odpowiada wolumenowi eksportu czwartego największego światowego eksportera, którym jest Chile.
Globalny popyt na maliny rośnie, ale jego dynamika nie jest tak wysoka, jak tempo wzrostu produkcji na Ukrainie oraz w Bośni i Hercegowinie, które mają tę zaletę, że położone są blisko głównych rynków sprzedaży w UE oraz mają stosunkowo niskie koszty pracy.
A co dzieje się w Serbii i Polsce? W tych krajach w ciągu ostatnich 5-7 lat nastąpił wzrost stopy zamożności ludności, co przekłada się na wzrost średnich płac. Zbiór malin, który jest głównym elementem generującym koszty produkcji tych owoców, jest coraz droższy. Jednocześnie producenci i przetwórcy chcą zarabiać więcej.
Oprócz tych problemów, polskim plantatorom coraz trudniej przyciągnąć pracowników z Ukrainy, którzy tradycyjnie od lat stanowi najliczniejszą grupę pracującą na plantacjach malin. Wielu z nich przestało przyjeżdżać do Polski a w zamian za to sami postanowili zainwestować w plantacje malin. Inni musieli zrezygnować z powodu ograniczenia reżimu bezwizowego dla krajów UE-15, gdzie płacą więcej za pracę.
Podsumowując, według analityków rynku, niskie ceny malin pobudzą światową konsumpcję tych owoców, co pozwoli w dłuższej perspektywie oczekiwać wzrostu średnich cen. Ponadto produkcja na Ukrainie oraz w Bośni i Hercegowinie stabilizuje się już w 2019 roku. Niskie ceny malin wpłyną na producentów i wielu z nich zrezygnuje z tej branży. W 2019 roku spodziewane jest zmniejszenie produkcji malin w Serbii i Polsce, a w Chile plantatorzy już zaczęli ograniczać produkcję. Wszystkie te czynniki wpłyną pozytywnie na rynek malin w 2019 roku na Ukrainie. W 2018 roku najprawdopodobniej będzie on zbyt duży dla wszystkich uczestników tego biznesu, z wyjątkiem tych, którzy mają stabilne pozycje na rynku i silne marki.
Zobacz więcej: Maliny