Kończy się sezon na czarną porzeczkę
Sezon czarnej porzeczki praktycznie już się skończy. Sporo firm zaprzestało skupu tych owoców, są jednak i takie skupy, które wciąż kupują czarne porzeczki. Nie jest to zadaniem prostym, bo tak naprawdę tegoroczne zbiory były ograniczone przez suszę, upały i inne anomalia pogodowe. Dodatkowo wielu plantatorów w ogóle zaniechało zbiorów, analizując sytuację na rynku i ceny zaproponowane im za owoce (płacone praktycznie do chwili obecnej) – w granicach 0,25 – 0,40 zł za kilogram w przypadku owoców na tłoczenie i od 0,50 do 0,70 zł za kilogram za owoce na mrożenie.
Nie ma się co im dziwić, tegoroczne ceny porzeczki czarnej były najgorsze od co najmniej sześciu lat, pomimo, że w poprzednich sezonach także nie było za dobrze. Analizując ceny porzeczek przemysłowych w tzw. klasie PW na tłoczenie, nawet tak zły pod względem cenowym rok 2015, kiedy to ceny oscylowały w granicach 0,30 – 0,45 zł/kg sezon był „korzystniejszy”.
Generalnie jednak ostatnie lata są coraz gorsze dla plantatorów czarnej porzeczki i wygląda na to, że uprawa tego gatunku już dawno temu przestała być rentowna. Przypomnijmy zatem jak wyglądały ceny porzeczek czarnych PW w ostatnich latach:
- 2017 – od 0,60 do 0,80 zł/kg
- 2016 – od 0,40 do 0,50 zł/kg
- 2015 – od 0,30 do 0,45 zł/kg
- 2014 – od 0,35 do 0,60 zł/kg
- 2013 – od 1,10 do 1,60 zł/kg
- 2012 – od 1,00 do 1,50 zł/kg
- ceny porzeczki czarnej na tłoczenie PW w lipcu danego roku.
Jak widać powyżej, ceny porzeczek od co najmniej 5 lat są wręcz uwłaczające dla plantatorów i nie stanowią żadnego zarobku (tym bardziej, że koszty ogólne produkcji tego gatunku przekraczają 1,50 zł za kilogram). Tegoroczny sezon dla wielu plantatorów był przypieczętowaniem dalszych losów produkcji tego gatunku i wiele hektarów nasadzeń zostało lub w najbliższym czasie zostanie zrównanych z ziemią. Nie widać też jakiejkolwiek szansy na przyszłość na zmianę tego stanu rzeczy. Trudną sytuację producentów bardzo skrzętnie wykorzystują przetwórcy, którym polskie rozdrobnienie produkcji i brak wspólnej strategii „obrony” jest bardzo na rękę. Musiałoby nastąpić naprawdę drastyczne ograniczenie produkcji w najbliższych latach aby ceny znów realnie mogły pójść w górę.
Zobacz więcej: Porzeczki