Truskawki – krajowe czy importowane?
Portal fresh-market.pl już pod koniec kwietnia informował o pojawieniu się polskich i „prawie polskich” truskawek na rynku. Jeden z producentów tego gatunku skomentował nawet tą informację, że nie można do końca wykluczyć pojawienia się polskich truskawek w sprzedaży, gdyż są już owoce szklarniowe i pierwsze egzemplarze spod tuneli foliowych, jednak gwałtowny wzrost podaży jest bardzo podejrzany. Podobna sytuacja miała zresztą miejsce w ubiegłych latach, a zaradni handlarze korzystając z naiwności kupujących robili „złoty interes” na sprzedaży importu.
Dziś na portalu wp.pl czytamy artykuł o tym, że handlarze sprzedają zagraniczne truskawki jako polskie. Nieuczciwym sprzedawcom zdarza się wciskać klientom importowane truskawki jako krajowe. Wykorzystują oni fakt, że polskie owoce mają dobrą markę i lepiej smakują, po za tym Polacy wolą „swoje” owoce.
Rozróżnienie owoców importowanych od polskich nie jest jednak łatwe. Może jeśli chodzi o porównanie produktu krajowego i południowoeuropejskiego aż tak trudno nie jest, bo hiszpańskie i greckie truskawki stanowią charakterystyczne odmiany o dużych, mocno wybarwionych, wydłużonych owocach. Dużo zaś trudniej jest z odróżnieniem truskawek z Węgier, których podaż znacznie wzrosła i będzie jeszcze rosnąć.
Węgierskie truskawki będą w najbliższych dniach szerokim strumieniem spływać do Polski, a po przepakowaniu w łubianki trafiać do handlu jako produkt polski, stając się groźną konkurencją dla pierwszych prawdziwych lokalnych owoców.
A ile trzeba zapłacić za te „polskie – niepolskie” truskawki? Owoce w małym hurcie oferowane są w cenie od 15,00 do 22,00 zł za kilogram, czyli od 30,00 do 44,00 zł za łubiankę. I nie ma tu wyraźnej różnicy cenowej między truskawkami krajowymi i węgierskimi. Większe znaczenie ma jakość owoców.
Zobacz więcej: Truskawki