Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Grupy producenckie pod młotek

2018-09-26 11:16

Znane i duże — tak można określić trzy grupy producentów owoców, głównie jabłek, których majątek jest właśnie na różnych etapach sprzedaży. Ostatnia walczyła Roja, mając do końca nadzieję na sanację, ale nie przystał na nią sąd. To było jednak w zeszłym roku.

— Nie jesteśmy więc w sanacji, ale też ciągle nie jesteśmy w upadłości likwidacyjnej i trwamy w dziwnym zawieszeniu. Działalność operacyjną zawiesiliśmy wraz z ostatnim dniem listopada 2017 r. Wyznaczono nam nadzorcę sądowego. Wyceniono nasz majątek na około 150 mln zł, a długi na około 50 mln zł i stwierdzono, że stać nas na to, żeby upaść. Czekamy na decyzję sądu i w dalszej perspektywie należy się spodziewać wyprzedaży naszych aktywów — mówi Roman Jagieliński, prezes spółki Roja.

Tanie jabłuszko…

W czasach świetności spółkę tworzyło 54 producentów jabłek mających 1,1 tys. hektarów upraw sadowniczych. Roman Jagieliński był w latach 90. ministrem rolnictwa, ale później cały czas aktywnie działał i wypowiadał się w kwestiach rolniczych, nierzadko w kontekście problemówsadowników. Później, już nie publicznie, lecz ubiegając się o sanację, Roja wyjaśniała, że w kość dało jej rosyjskie embargo i związane z nim niskie ceny owoców, zakaz zbywania części majątku (który był kupiony dzięki funduszom unijnym i przez to przez określoną liczbę lat nie może zostać sprzedany), wypowiedzeniem pożyczek i niemożliwością ściągnięcia zaległości od upadłego kontrahenta — Jabłuszka, swego czasu również jednej z bardziej znanych grup, chwalącej się m.in. znaczącą obecnością na rynkach skandynawskich. Roman Cybulski, szef Jabłuszka, przekonywał jeszcze kilka lat temu, że co dziesiąte jabłko zjadane w Norwegii pochodzi właśnie od jego sadowników. Teraz syndyk Jabłuszka obniża cenę i zachęca do jego nabycia w kolejnych przetargach. Ostatnie, z początku września tego roku, pozostały nierozstrzygnięte.

— Nie wpłynęły żadne oferty. Do wzięcia są dwie zorganizowane części przedsiębiorstwa — wyposażone w maszyny sortownia z chłodnią i biuro w Drwalewie oraz chłodnia w Stemplewie. Przetargów należy spodziewać się pod koniec roku. Ceny zostaną obniżone — mówi Wojciech Kapusta, syndyk Jabłuszka.

Przez dwa lata majątek bankruta dzierżawił Rajpol. Zakupem nie jest jednak zainteresowany.

— Poszliśmy inną drogą i dołączyliśmy do grupy, która miała odpowiednią infrastrukturę, więc do przetargów nie będziemy stawać — mówi Hubert Woźniak, prezes Rajpolu.

... likwidowany owoc

Zakłady Jabłuszka to niejedyna oferta z branży. Nierozstrzygnięty pozostał kolejny przetarg na dzierżawę majątku po innym upadłym — Owocu Sandomierskim, którego jeszcze niedawno miał uratować hinduski inwestor i wznowić produkcję w zakładzie, jeszcze niedawno, jednej z największych grup w kraju. O spółce z Indii zainteresowanej dzierżawą donosiła w lutym kielecka „Gazeta Wyborcza”. Jednak kilka miesięcy później, bo w lipcu, pojawiło się ogłoszenie syndyka zapraszające do składania ofert na dzierżawę sortowni jabłek, tłoczni soków i komór chłodniczych. Joanna Pelak, syndyk Owocu Sandomierskiego, nie chce udzielać informacji o losach tego postępowania. Deklaruje jednak, że „przystępuje do likwidacji majątku” w „nieodległym czasie”.

Dlaczego nikt nie jest zainteresowany kolejnymi obiektami po upadłych sadownikach? Zdaniem Huberta Woźniaka, kto potrzebował takiej infrastruktury, to sam ją postawił.

— Ponadto ceny w przetargach są zbyt wysokie — twierdzi szef Rajpolu.

— Obrót jabłkami to bardzo ciężki kawałek chleba, ceny w ostatnich latach raczej zniechęcają, niż zachęcają do działalności — dodaje Michał Lachowicz, prezes Grupy Producentów La Sad.

 

 

Słowa kluczowe: grupy producenckie
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem