Ciepło, cieplej, jeszcze cieplej, a może zimniej!?
Pomimo że mamy dopiero początek drugiej dekady marca temperatury za dnia dochodzą w słońcu do kilkunastu stopni Celsjusza. Jeszcze kilka dni takiej pogody a istnieje duże prawdopodobieństwo, że rośliny rozpoczną wegetację. Wczesna, ciepła wiosna nie jest jednak powodem do radości dla producentów owoców, którzy tak naprawdę obawiają się jej konsekwencji. A powodów do obaw jest kilka.
Po pierwsze tegoroczna zima była mało śnieżna, a teraz szybko robi się bardzo ciepło. Opadów deszczu także było „jak na lekarstwo” i istnieje duże zagrożenie suszą tej wiosny.
Po drugie tak wczesna wiosna spowoduje szybkie rozpoczęcie wegetacji, a tym samym i bardzo wczesne kwitnienie, co może mieć zgubne konsekwencje w momencie przyjścia przymrozków wiosennych, które tak naprawdę mogą przyjść aż do połowy maja – do Zimnej Zośki zwanej też Zimnymi Ogrodnikami.
Po trzecie, spore szkody może przynieść także powrót, w tym roku bardziej przyjście późniejszej zimy, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku. Niektóre prognozy na najbliższe tygodnie nie wykluczają takiego scenariusza, a niektóre wręcz sugerują, że pod koniec marca możemy się spodziewać opadów śniegu i mrozu. Rozhartowane ciepłem rośliny mogłyby bardzo źle znieść takie nagłe ochłodzenie.