Aronia – miało być lepiej, jest gorzej
Pogląd, że ceny skupu aronii, przy starcie kampanii na zeszłorocznym poziomie, potem się umocnią wydawał się uprawniony. Popyt na porzeczkę czarną był bardzo wysoki i przyniósł rekordowe jej ceny. A podaż porzeczki z kolei była bardzo niska, więc logiczne było założenie, że popyt ten przeniesie się na aronię.
Nic z tego. Dla producentów aronii bieżący sezon to ogromne rozczarowanie. Ceny skupu wystartowały z poziomu 1,00-1,30 zł/kg, a więc nawet nieco niższego niż początek sezonu 2021 – średnia cena wówczas wynosiła 1,30 zł/kg. Za to minimalnie wyższego niż koniec kampanii zeszłorocznej – średnia 1,10 zł/kg. Dodajmy, że podobne poziomy cen mieliśmy także w sezonie 2020 (1,15-1,20 zł/kg dla ceny średniej) i 2019 (średnia 1,15 zł/kg). W 2018 roku było dużo gorzej, bo 0,25 zł/kg.
Ale pamiętajmy, że ostatnie dwa lata przyniosły znaczny wzrost kosztów produkcji i generalnie wzrost kosztów życia, więc opłacalność, i tak już niska, jeszcze spadła. Niestety, od początku tegorocznego sezonu skupowego szanse na poprawę cen tylko malały. Popyt na te owoce okazał się bardzo słaby. Dlaczego przetwórcy nie chcą owoców zaliczanych do grupy „superfoods”? W każdym razie ceny skupu, przy tak słabym zainteresowaniu, w końcu spadły (-13 procent). Obecnie jest to przedział 0,80-1,20 zł/kg.
Według producentów jest to poziom, który nie gwarantuje opłacalności produkcji. Można się więc spodziewać iż areał aronii znów zacznie się w Polsce kurczyć, jak to miało miejsce kilka lat temu przy groszowych cenach.
Wzrosła podaż aronii, a ceny?
