Belgia – rośnie popyt na owoce z Hiszpanii
Pierwsze transporty hiszpańskich owoców pestkowych dotarły do Van Dijk Foods w Belgii około 3 tygodnie temu. „Na początku popyt na owoce pestkowe był nieco rozczarowujący, ale biorąc pod uwagę obecnie piękną pogodę, popyt na owoce jest również duży”, mówi Henk Vlaeminck z Van Dijk Foods. „Niektóre regiony w Hiszpanii, takie jak Murcja, miały ostatnio sporo kłopotów z mrozem. Spowodowało to pewne problemy dla niektórych osób, ale my nie mieliśmy żadnych problemów”.
30 marca do belgijskiego importera dotarły pierwsze brzoskwinie i nektarynki. „W międzyczasie otrzymaliśmy również znaczne ilości. Ilości małych rozmiarów są w porządku, ale ilości większych rozmiarów wciąż są nieco rozczarowujące. Nie ma zbyt dużych ilości owoców A i podwójnego A. Co więcej, jest mniej wcześniejszych odmian ze względu na suchą pogodę w grudniu i styczniu.
Henk twierdzi również, że Van Dijk Foods nie ma powodu narzekać na jakość owoców. „Jakość jest na pewno dobra. W ostatnich tygodniach marca w Hiszpanii było trochę deszczu, ale samo to nie jest problemem dla owoców pestkowych. Jeśli chodzi o ceny, rozpoczęliśmy pierwszą sprzedaż brzoskwiń z cenami od 7 do 8 euro za kilogram, ale teraz mamy od 6 do 6,5 euro za kilogram. To wciąż dobre ceny jak na tę porę roku”.
Inną rzeczą, która wyróżnia się, według Henka, jest obecnie duże zapotrzebowanie na arbuzy. „Piękna pogoda, która zbiega się w czasie z ramadanem, sprawia, że istnieje ogromny popyt na arbuzy hiszpańskie i marokańskie. Sprzedają się jak ciepłe bułeczki”.
Jednak brakuje zagranicznych białych winogron. „Na to też jest duże zapotrzebowanie, ale wolumeny są nieco rozczarowujące. W rezultacie ceny są dość wysokie, jeśli masz dobrą jakość”. Przyczyną, sądzi Henk, są niedobory kontenerów i dobrze znane problemy z transportem. „Poza tym Peru miało bardzo dobry sezon, a RPA musi po nim pójść. Tylko tam miały nieco mniejsze zbiory w dobrych odmianach”.
Hiszpania – niedługo zacznie się sezon arbuzów z Almerii
