Brakuje czarnej porzeczki
Sezon skupu czarnej porzeczki jeszcze trwa, ale definitywnie wszedł w swoją końcową fazę. Widać to po coraz większych problemach z pozyskiwaniem surowca przez skupy. Niektóre punkty skupu z tego powodu już kończą porzeczkę. A przecież popyt na czarną porzeczkę wciąż jest wysoki i gdyby tylko były owoce, to zakłady chętnie by je kupowały.
Cały tegoroczny sezon skupu porzeczek przebiegał pod znakiem ogromnej dysproporcji w popycie i cenach między porzeczkami czarnymi i czerwonymi. Te pierwsze były bardzo poszukiwane i relatywnie dobrze płatne. Obok malin to właśnie czarna porzeczka była jedynym owocem, który jako tako się w tym sezonie cenowo opłacał. Porzeczka czerwona nie cieszyła się wzięciem, a jej ceny były bardzo niskie.
Jeśli chodzi o ceny, to czarna porzeczka na mrożenie była skupowana po 3,80-4,40 zł/kg. Porzeczka na tłoczenia miała zaś ceny w przedziale 3,60-3,80 zł/kg. Średnio, przez sezon 2021, ceny skupu czarnej porzeczki wzrosły o 25 procent i kończą go na poziomie o 29 procent wyższym niż rok temu.
Porzeczki czerwone skupowane są po 0,50-0,75 zł/kg, a skala tego skupu jest niewielka, bo i popyt ze strony przetwórców przez cały sezon był mocno ograniczony. Ceny tych porzeczek w sezonie wzrosły średnio zaledwie o 9 procent. Na koniec sezonu cena średnia skupu czerwonej porzeczki jest o 15 procent wyższa niż rok temu.