Bułgaria – ziemniaczana afera z importem w tle
Bułgarskie Krajowe Stowarzyszenie Producentów Ziemniaków ostrzega konsumentów, że od kilku miesięcy duże sieci spożywcze i giełdy warzyw sprzedają niemieckie i francuskie ziemniaki jako produkty bułgarskie. Stowarzyszenie złożyło skargi do odpowiednich organów administracji skarbowej, Komisji Ochrony Konsumentów i Bułgarskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności z prośbą o weryfikację.
Informuje o tym ukraiński portal AgroTimes powołując się na bułgarskie źródło: Novinite.
Prezes Stowarzyszenia Producentów Ziemniaków Todor Dżikow powiedział, że od kilku miesięcy supermarkety i giełdy warzyw sprzedają niemieckie i francuskie ziemniaki jako produkty bułgarskie. Chociaż plantatorzy ziemniaków, w przeciwieństwie do zwykłych nabywców, mogą łatwo odróżnić produkty krajowe i zagraniczne.
„Nasze magazyny są pełne. Ludzie ledwo się trzymają. Nie mają pieniędzy. Jednocześnie rośnie wsparcie dla rolników w krajach zachodnich. Dumping jest duży - skomentował Todor Dżikow.
Według niego plantatorzy ziemniaków w Niemczech, Francji i Belgii otrzymują co najmniej 100-150 euro dodatkowego wsparcia na akr. Początkowe koszty są dla nich niższe, ponieważ zagraniczni producenci od dawna są zorganizowani w duże spółdzielnie, mają ogromne centra pakowania, warsztaty i maszyny.
Niemieckie ziemniaki są oferowane w cenie 4-6 centów za kilogram. Zaś, jak mówi Todor Dżikow, bułgarscy producenci oferują swoje produkty za około 11 eurocentów.