Zaczął się wyścig o wczesne ziemniaki
Nowy Rok nie przyniósł zmiany w realiach cenowych hurtowego handlu ziemniakami w Polsce. I nie było w tym niespodzianki. Zbiory ziemniaków w bieżącym sezonie są znacząco wyższe niż w dwóch poprzednich i przekłada się to na niższe ceny. Znacząco niższe.
Sprzedażowo w dużym hurcie ceny ziemniaków odmian żółtych kalibru 45+, pakowanych w worki 15 kg to najczęściej 0,27-0,43 zł/kg, zależnie od odmiany i jakości oraz rejonu kraju. Daje to średnią 0,35 zł/kg – o 67 procent niższą niż rok temu i o 61 procent niższą niż dwa lata temu. Na wykresie poniżej widać, że obecna cena średnia należy do najniższych w ostatnich dwunastu latach.
Niewiele też zapowiada możliwość znaczniejszej poprawy cen polskich ziemniaków w kolejnych miesiącach. W zasadzie pro zwyżkowo może działać tylko jedna informacja – Ukraińcy donoszą, że u nich zapasy ziemniaków są na wyczerpaniu i najpewniej będą szukali tych warzyw w Polsce. Pod warunkiem, że nasze ziemniaki pozostaną tańsze od białoruskich i rosyjskich. Przynajmniej dopóki tam nie wyczerpią się zapasy towaru w jakości eksportowej.
Polscy producenci zaczęli już wyścig o ziemniaki wczesne. Dominująca opinia jest bowiem taka, że w tym sezonie ich ceny będą szybko spadać (o ile nie nastąpi jakaś klęska, która mocno obniży plony). Najpewniej bowiem areał wczesnych ziemniaków wzrośnie, bo wielu producentów upatruje w nich szansy na lepszy zarobek, o ile uda się wcześnie wejść na rynek. Przy tym uczestnicy rynku wskazują na fakt, iż w tym roku wczesne ziemniaki wejdą na rynek mocno konkurencyjny, bo podaż „starych”, tanich ziemniaków będzie wciąż wysoka. Oznacza to niemal pewny szybki spadek cen i premię cenową weźmie ten, kto będzie miał wczesne ziemniaki najwcześniej.
Ukraina – import ziemniaków jest konieczny
