Cebula bez szans na znaczący wzrost cen?
W nowy rok wielkohurtowy rynek cebuli w Polsce wchodzi ze stabilnymi cenami worka. Ceny cebuli luzem też nie wykazywały w ostatnim okresie większej zmienności. Jednak mało który z producentów jest zadowolony z obecnych cen, zwłaszcza cebuli luzem, które pozostają na poziomie bardzo niskim za towar do obierania (0,30-0,45 zł/kg), w dużej mierze ze względu na stały i obfity napływ importu.
Jeśli chodzi o ceny cebuli workowanej to są one od pierwszej połowy listopada ubiegłego roku najczęściej na poziomie 1,00-1,25 zł/kg. I są postrzegane przez większość producentów jako niskie. Ta opinia niewątpliwie bierze się z faktu, że w dwóch poprzednich sezonach było drożej, co w konsekwencji oznacza, iż bieżąca cena średnia jest poniżej średniej z minionych pięciu kampanii.
Ale warto zwrócić uwagę, iż nie jest już tak źle w porównaniu do średniej z początku stycznia, z lat 2018-2022. Teraz mamy 1,13 zł/kg, a ta średnia wynosi 1,01 zł/kg. Oczywiście postrzeganie bieżących cen, jako za niskich ma związek nie tylko z tym, że dwa poprzednie sezony były „droższe”, ale i z tym, iż wzrosły koszty produkcji, co negatywnie oddziałuje na rentowność produkcji.
Natomiast druga kwestia – brak szans na wyraźny wzrost cen polskiej cebuli w zimie, wydaje się być prawidłowo oceniana przez większość uczestników rynku. Zwłaszcza w kontekście ostatniego uaktualnienia prognoz zbiorów, opublikowanego przez GUS w grudniu. Podniesiono w tej ostatniej prognozie wolumen produkcji cebuli w Polsce w 2024 roku o ponad 8 tys. ton i mamy najwyższe zbiory cebuli od 2011 roku.
źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS
Do tego należy oczekiwać większego naporu importu, bo cebuli jest więcej na zachodzie Europy. Duży wzrost notuje zwłaszcza Holandia, a w dodatku zaraz skończy się ich eksport do głównego odbiorcy, Senegalu. Natomiast nasz polski eksport jest najpewniej mniejszy niż w poprzednich latach. A zatem mamy większą podaż cebuli rodzimej oraz najpewniej większy napływ importu i to w dodatku relatywnie taniego. W takich warunkach szanse na znaczącą poprawę cen w zimie są faktycznie niewielkie. Sprzyjałaby im mroźna pogoda, ale wiele prognoz jej nie przewiduje. Najprawdopodobniej czeka nas powtórka z sezonu 2011/2012, może nawet, z podobną do ówczesnej, korektą cen na wiosnę?