Cena jabłek Red Jonaprince jak dwa lata temu
Do kwietnia bieżącego roku sytuacja cenowa w handlu odmianą Red Jonaprince była jednym wielkim rozczarowaniem. Popyt na Prince’a był cały czas niski, zwłaszcza w porównaniu do rekordowo dużych jego zapasów. Przypomnijmy, że według danych WAPA, zapasy Red Jonapriince były w Polsce w tym sezonie wyższe od zapasów Idareda. To historyczna zmiana.
Co prawda, jabłka Prince drożały w listopadzie 2022, ale potem przyszło pogorszenie koniunktury i dołek, a w zasadzie dół cenowy. Poza tym nawet w okresie tego listopadowego trendu zwyżkowego, ceny Prince’a nie powalały. Widać to na naszym wykresie.
Niewiele lepiej było po Nowym Roku, gdy na rynku zaczęły funkcjonować owoce z komór KA. Poprawiło się o tyle, że ceny wreszcie wydobyły się w połowie stycznie na poziom wyższy od zeszłorocznego. Ale rosły dość słabo i w tempie mniejszym niż np. ceny Idareda czy Ligola. Idared w marcu doścignął cenowo Prince’a, a Ligol go wyprzedził.Dopiero kwiecień przyniósł znaczniejszą poprawę.
Obecnie ceny skupu odmiany Reed Jonaprince w kalibrze 70+ to najczęściej 1,30-1,50 zł/kg. To aż o 51 procent więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku i na tym samym poziomie ceny średniej, co dwa lata temu. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka.
Przede wszystkim poprawa popytu na tę odmianę, co wynika z generalnie malejącej podaży całej oferty jabłkowej. Maleje w tym również podaż dobrej jakości Prince’a, zwłaszcza , że odmiana ta znana jest z trudności w długim przechowywaniu i w kwietniu ładne jabłka tej odmiany są cenione. Do tego, po dobrym marcu, jej zapasy nie są już najpewniej tak duże.
Pytanie jednak co dalej? Jak widać na naszym wykresie, w zeszłym roku ceny Prince’a w maju przestały rosnąć i średnia pozostała stabilna do końca sezonu. Dwa lata temu było z tą odmianą jeszcze gorzej, bo w trzeciej dekadzie maja ceny zaczęły spadać i końcówka sezonu 2020/2021 była dla niej fatalna.