Minimum reklam. Maksimum konkretów o cenach owoców i warzyw.

Subscribe now!

Ceny jabłek jeszcze w górę

2025-05-16 09:00

Polski rynek jabłek deserowych w wiosennej części bieżącego sezonu wykazywał wyraźne skłonności wzrostowe w zakresie cen. Jabłka drożały po trochu w każdym kolejnym, miesiącu sezonu 2024/2025 poczynając od grudnia, ale w zimie tendencja ta była dość rachityczna. Wyraźnie odstawała od oczekiwań sadowników, którzy wskazywali, że przy tak niskich zbiorach, jak te w 2024 roku, ceny powinny rosnąć szybciej.

Na takie ożywienie trzeba było jednak poczekać do końcówki marca, ale to dopiero teraz, w maju mamy wyraźny wzrost dynamiki trendu zwyżkowego dla cen jabłek deserowych w Polsce. Przy czym warto też zauważyć, że generalnie trend ten jest bardzo podobny dla wszystkich odmian pozostających jeszcze w handlu hurtowym na większą skalę. Równomiernie drożeją i Idaredy, a nawet Glostery, jak też Goldeny czy odmiana Red Jonaprince.

wykres

Oczywiście różnice w cenach się utrzymują, Gloster jest tańszy niż inne jabłka, a Idared cały czas pozostaje w tyle za Jonaprince (co widać na wykresie). Ale nie ma czegoś takiego, jak choćby rok czy dwa lata temu, ze gdy niektóre odmiany zyskiwały, to ceny innych pozostawały niezmienne.  Na wykresie powyżej widzimy również wspomniany wyżej wzrost dynamiki trendu zwyżkowego cen w maju. I jest to zjawisko charakterystyczna dla całej puli odmian polskich jabłek będących jeszcze w grze. Większy hurt innych, jak Gali czy Ligoli już się zakończył, bo tych jabłek nie ma. Pozostałych też jest nie poza dużo.

I to właśnie niska podaż (nie tylko w Polsce) napędza majowy wzrost cen. Oczywiście sama luka podażowa jest niczym bez popytu. A popyt też się umocnił, przede wszystkim ten spoza naszej wschodniej granicy. Bardzo chętnie polskie jabłka kupują obecnie Białorusini (tam jest bardzo źle z zapasami owoców i warzyw) oraz importerzy z Kazachstanu.

Do tego wzrostowi cen jabłek sprzyjają jeszcze inne czynniki. Mamy najzimniejszy maj od wielu dekad. A to oznacza spowolnienie wegetacji w sadach i w uprawach krzewów owocowych. Truskawki są cały czas drogie (nawet te importowane), na czereśnie trzeba poczekać dłużej. Zbiory owoców pestkowych będą niższe. Również na południu Europy, więc import będzie drogi. A do tego mamy rekordowo wysokie ceny bananów, więc i tu konkurencja dla jabłek zmalała. Wszystko więc gra na dalszy wzrost cen polskich jabłek.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE