Ceny jabłek Red Jonaprince znów w górę
Znacząco wyższe ceny odmiany Red Jonaprince w porównaniu do innych czerwonych jabłek z polskiej oferty to już historia. Od kilku sezonów ceny Prince’a nie wyróżnią się już tak bardzo. No może w stosunku do Glostera. Ale już taki choćby Ligol – i w zeszłym roku, i teraz ma ceny nawet wyższe niż Prince.
Nie mniej na polskim rynku hurtowym jabłek deserowych mamy dobrą koniunkturę na owoce odmiany Red Jonaprince i widać to doskonale po ich cenach w dużym hurcie. Prince cieszy się dużym wzięciem i w handlu krajowym i w eksporcie. Warunkiem jest Ti jednak dobra jakość. A szczególnie jędrność, która zagwarantuje przetrwanie długiego transportu.
A z jakością Prince są problemy. Co z resztą nie jest czymś szczególnym w przypadku tej dość wymagającej odmiany. Albo jędrność, albo kolor – zawsze z czymś jest problem. A importerzy są wymagający i nieskorzy do podnoszenia cen. Z drugiej strony presja małej podaży (a można szacować, że jest ona niższa od zeszłorocznej o około jedną piątą) oraz wyższe koszty produkcji i przechowywania jabłek generują wyższe oczekiwania dostawców.
Przez ponad miesiąc, do początku ostatniej dekady bieżącego miesiąca, to strona popytowa rynku miała przewagę i utrzymywała stabilny poziom cen. W dużym hurcie oznaczało to skup Prince’a (70+) po cenach na średnim poziomie 2,00 zł/kg. Ale ostatni tydzień przyniósł aktywację trendu zwyżkowego. I obecnie ceny są już w przedziale 2,10-2,30 zł/kg za dobrej jakości jabłko (dominuje obecnie skup za wagę w skrzyni).
Warto zauważyć, że realia handlu Prince’m mocno się zmieniły w ostatnich latach. Pięć sezonów temu, w czasie gdy wszystkie inne odmiany drożały, to Prince taniał. Za to rok temu jego ceny wystrzeliły w górę w drugiej połowie maja, przekraczając pułap 2,50 zł/kg. Jak będzie teraz?