Ceny śliwek przemysłowych raz w dół, raz w górę
Ceny skupu śliwek przemysłowych zaliczyły już w tym sezonie kilka spadków i klika zwyżek. Pokazuje to niestabilność sytuacji w popycie na śliwki do przetwórstwa, ale także w dostępności tego surowca. Pamiętajmy, ze w tym sezonie zbiory śliwek są wyraźnie mniejsze od tych w zeszłym roku. Według szacunków GUS to spadek o ponad 16 procent. Oznacza to aż około 21 tysięcy ton mniej krajowych śliwek na rynku. I takiej wyrwy nie zasypie nawet duży import.
Tym bardziej jest to widoczne w przetwórstwie, bo zdecydowana większość importu to owoce deserowe. W zeszłym roku, w końcówce sierpnia widać już było wyraźny kryzys podażowy w skupie śliwek do przetwórstwa. Na tyle duży, że część graczy zrezygnowała z wyścigu o surowiec, a ceny i tak wzrosły poziomu 0,85 zł/kg do 1,45 zł/kg.
W bieżącym sezonie sytuacja jest bardziej różnorodna i skomplikowana. Nie ma jednego trendu ukierunkowanego na stałe bądź w dół, bądź w górę. Mamy za to regularną huśtawkę cen – raz w górę, a raz w dół. Nie widać tego w całości na wykresie, bo w tym roku sezon zaczął się wyjątkowo wcześnie. Ale nawet tu widzimy ostatnią górkę i dolinę.
Widzimy też, że w bieżącym tygodniu znów mamy lekką poprawę ceny średniej. Przedział cen skupu śliwek przemysłowych przemieścił się z poziomu 1,00-1,50 zł/kg do 1,10-1,50 zł/kg. Czy to początek kolejnej fali wznoszącej? Popyt na śliwki do przetwórstwa (szczególnie na alkohol) jest spory. Do tego pojawił się popyt na owoce do suszenia i wędzenia. Te osiągają znacznie wyższe ceny niż „zwykły” przemysł. To 2,00 do nawet 3,00 zł/kg, ale muszą to być zdrowe i duże owoce.
