Czereśnie uniknęły cenowej katastrofy
W tym roku sezon czereśni ma bardzo nietypowy przebieg, jeśli chodzi o ceny tych owoców. I to nie tylko w Polsce, bo czereśnie są drogie w całej północnej połowie kontynentu europejskiego. Jest to wynik niższej podaży, która z kolei jest skutkiem niekorzystnych warunków agrometeorologicznych w okresie wegetacyjnym, łącznie z wiosennymi przymrozkami. Sezon czereśniowy się opóźnił, a plony są słabsze.
Ceny czereśni w Polsce uniknęły więc nie tylko implozji, czego wielu producentów się obawiało (i co dotknęło właśnie choćby polski rynek malin), ale uniknęły one nawet normalnego w tej fazie sezonu trendu spadkowego, gdy podaż owoców szybko rośnie, a polski rynek nie jest w stanie ich wchłonąć.
Ceny czereśni w dużym hurcie pozostają rekordowo wysokie na tle poprzednich sezonów, co dobrze widać na naszym wykresie. W tym sektorze rynku ceny czereśni są obecnie na poziomie 8,00-16,00 zł/kg. to dwa razy więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku i o 26 procent wyżej niż najwyższe notowanie z poprzednich lat ujętych w zestawieniu (9,50 zł/kg w końcówce czerwca 2020 roku). Obecna cena średnia byłaby nawet wyższa, ale zaniżają ja oferty sprzedaży czereśni słabszych jakościowo (jak widać przedział cenowy jest szeroki).
Jak wspomniano wyżej, głównym czynnikiem decydującym o rekordowych cenach jest relatywnie niska podaż (nie tylko w Polsce). Ale wydaje się, że może mieć tu wpływ coś jeszcze. W tym roku na korzyść producentów czereśni mogło zadziałać coś, co generalnie jest słabością polskiego rynku tych owoców – bardzo mały popyt na czereśnie do przetwórstwa.
Na przykładzie malin i truskawek widzieliśmy nie raz i widzimy w bieżącym sezonie, jak destrukcyjny wpływ na ceny rynku świeżego potrafią mieć niskie i dołujące ceny skupu owoców do przetwórstwa. Normalnie brak dużego popytu na czereśnie w sektorze przetwórczym jest problemem w okresie kumulacji podaży tych owoców, bo producenci nie mając tej alternatywy zbijają ceny na rynku świeżym, żeby znaleźć tylko odbiorców. Ale teraz, gdy owoców jest mało, zbyt niskie ceny skupu nie powodują presji na owoce deserowe, jak to widać na rynku malin.
Czereśnie z Emilii-Romanii i Kampanii, najlepsze we Włoszech
czytaj dalej
Dolna Saksonia: spodziewane czereśnie najlepszej jakości
czytaj dalej
"Podaż włoskich i tureckich czereśni znacznie wzrosła
czytaj dalej