Czy jabłka Gala jeszcze zdrożeją?
Rok temu ceny jabłek odmiany Gala wytrwale rosły w polskim dużym hurcie. Dynamika tego trendu może i nie była oszałamiająca (średnia cena jabłek 70+ z KA wzrosła od początku lutego do połowy czerwca 2023 roku o 50 procent z 1,80 zł/kg na 2,70 zł/kg), ale był to wzrost stabilny i nie zakłócony. Taki scenariusz nie jest jednak regułą.
Jak widać na naszym wykresie dwa i trzy lata temu, zamiast wzrostu cen Gali w drugiej połowie sezonu, mieliśmy w marcu i kwietniu cenowy dołek. Wynikał on z tego, iż przy relatywnie wysokiej podaży Gali na naszym rynku, w okresie późnej zimy i wczesnej wiosny, odnotowywano spadek popytu na nią na zagranicznych rynkach docelowych. Głównie chodzi tu o rynki Azji i Ameryki Południowej, gdzie pojawia się wówczas konkurencja jabłek od bliższych geograficznie dostawców. I są to już jabłka z nowego zbioru.
Na razie ceny Gali są na wyższym pułapie niż w poprzednich latach. Za sporty paskowane, kalibru 70+, z KA płaci się 2,20-2,30 zł/kg. W ostatnim okresie odnotowały one też pewien wzrost, ale był to wzrost po wcześniejszej korekcie i obecna cena średnia zaledwie wróciła na poziom z grudnia.
Jak będzie w tym roku? Z jednej strony wiadomo, że zapasy jabłek w ogóle, a Gali w szczególności, są niskie. Ale w sezonie 2020/2021 były równie niskie, o ile nie niższe, a cenom to nie pomogło. W obecnym sezonie działa za to dodatkowy niekorzystny czynnik – blokada Morza Czerwonego z powodu ostrzału prowadzonego przez jemeńskich Huti.
To plus opisany sezonowy spadek popytu na polskiej jabłka na rynkach krajów Azji i Ameryki Południowej może przeważyć szalę i zatrzymać wzrost cen. Przynajmniej w okresie luty-kwiecień, czyli podobnie, jak to miało miejsce przed dwoma i trzema laty. Późną wiosną natomiast decydującym czynnikiem powinna być niska ogólna podaż jabłek na rynku unijnym, co da impuls do wzrostu cen wszystkich owoców dobrej jakości, niezależnie od odmiany.