Gruszek jest dużo, a cena…
Podaż gruszek na polskim rynku pozostaje relatywnie wysoka. A nawet nie „relatywnie”, a po prostu „wysoka”. WAPA oszacowała, że zapasy na 1 stycznia bieżącego roku wynosiły 26 tys. ton. To aż o 270 procent więcej niż rok wcześniej. To także najwyższy stan zapasów na ten dzień w ostatnich dziesięciu latach. Podobnie, ale mniej było w styczniu 2019 (23 tys. ton), a więcej w styczniu 2010 (35 tys. ton).
Tę wyższą podaż widać w cenach krajowych gruszek na polskim rynku. W dużym hurcie ceny najpopularniejszej odmiany Konferencja (85 procent zapasów polskich gruszek to ta odmiana) to obecnie najczęściej 2,10-3,50 zł/kg, zależnie od kalibru, jakości i opakowania. Ceny te pozostają na stabilnym poziomie od drugiej połowy stycznia, po wcześniejszym niewielkim umocnieniu.
Rok temu sytuacja była zasadniczo inna. Gruszek w dużym hurcie w lutym już zaczynało brakować, a ich ceny znajdowały się w trendzie zwyżkowym. Jeszcze 7 lutego średnia cena wynosiła 2,65 zł/kg, czyli była niższa od obecnej o niecałe 6 procent, a już 10 lutego było to 3,00 zł/kg średnio (+7 procent do ceny obecnej), zaś luty 2020 kończył się średnią ceną Konferencji na poziomie 3,15 zł/kg, zaś trend zwyżkowy był kontynuowany do końca sezonu.
W sezonie bieżącym raczej takiego trendu nie będzie, choć niewykluczone, że ceny polskich gruszek nieco zdołają się jeszcze umocnić. Zwłaszcza, jeśli udałoby się ich trochę wyeksportować. Realia podażowe w Europie są nieco inne – owoców tych też jest więcej niż rok temu, ale tylko o około 16-17 procent.