Idared już skupowany, ale ceny…
Odmiana Idared słynie przede wszystkim z dobrego znoszenia długiego przechowywania i transportu na dalekie odległości, nawet przy braku perfekcyjnych warunków do tych procesów. Stąd handel Idaredem nabiera tempa dopiero w późniejszej fazie sezonu. Ale już teraz pojawiają się chętni na jego kupno (najpewniej na przechowanie właśnie) i po cenach widać, że to mocno spekulacyjna strategia.
Chociaż wrzesień, a najpewniej i październik przyniosły poprawę w eksporcie polskich jabłek, to z cenami tych owoców jest źle i bardzo źle. Są one dużo niższe niż rok temu, mimo iż coraz więcej sadowników twierdzi, że zbiory netto jabłka deserowego wcale nie będą w tym sezonie znacząco odbiegały od poziomu zeszłorocznego.
Jak źle jest teraz z cenami – na to doskonałym przykładem jest Idared. Oferty kupna owszem są, ale zaczynają się ona od 0,30 zł/kg, a zatem poziomu, który jeszcze niedawno był ceną jabłka przemysłowego. Ceny najlepszej jakości Idareda w kalibrze nawet nie 70+, ale 65/70 do 90, to obecnie nie więcej niż 0,60 zł/kg. Cena średnia jest na poziomie 0,50 zł/kg, dwa razy niżej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Nie wróży to dobrze na kolejne miesiące sezonu.