Kapusta pekińska – cena jest, ale rynek do łatwych nie należy
Hurtowe ceny kapusty pekińskiej w Polsce są rekordowo wysokie, ale nie oznacza to, że kapustą tą łatwo się handluje, a na rynku panuje spokój i stabilizacja. Sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, a na horyzoncie pokazują się też czarne chmury.
Ceny „pekinki” nie spadły w okresie zbiorów, a te za towar dobrej jakości wręcz się w dużym hurcie umocniły. Powodem jest wyraźny niedobór takiej „pekiny”. Raz, że nasadzenia maleją z roku na rok od czasu wprowadzenia przez Rosję embarga. Dwa, że bieżący popyt jesienią nie był zbyt duży, choć tu trzeba zauważyć, że „pekince” pomogły dość wysokie ceny sałaty lodowej.
Obecnie ceny sprzedażowe dobrej jakości kapusty pekińskiej to w dużym hurcie deklaratywnie 2,50-3,00 zł/kg, ale presja na ich zbicie ze strony kupców trwa. Ceny są bowiem rekordowo wysokie i handel tak drogim towarem łatwy nie jest.
Presja ta to nie tylko redukowanie przez hurtowników bieżącego popytu, ale także „zarządzanie niepewnością”. Chodzi o to, że mimo obecnych, atrakcyjnych dla producenta cen, przyszłość nie jest przesądzona. Zazwyczaj od stycznia „pekina” drożeje, ale przy tak wysokim poziomie startowym nie jest to przesądzone. A koszty przechowywania rosną.
Na korzyść polskich producentów działa słaba złotówka i wzrost kosztów transportu (relatywnie większy dla eksporterów z zachodu i południa Europy). To podraża import, np. sałaty z Hiszpanii lub Holandii. Przy niskich zapasach kapusty pekińskiej (o ile wszyscy nie zatrzymają ich znaczącej części na wiosnę) ceny powinny więc równomiernie rosnąć w drugiej połowie sezonu. Może nie nazbyt dynamicznie i nie od połowy stycznia, ale nie powinny być na koniec sezonu gorsze od tych z sezonu poprzedniego. A przypomnijmy, że w drugiej dekadzie kwietnia średnia cena „pekinki” w dużym hurcie przekroczyła 5 zł/kg.
Bardzo niska podaż kapusty pekińskiej
Kapusta pekińska zgodnie z przewidywaniami
