Luka w podaży marchwi
Zapasy marchwi w Polsce właśnie się kończą. Za to wiadomo, że start nowego sezonu będzie opóźniony z powodu zimnej pogody. W związku z tą sytuacją ceny marchwi ruszyły ostro w górę. Od początku sezonu było zresztą wiadomo, że marchwi jest mało. Od stycznia br. ceny polskiej marchwi są rekordowo wysokie, a ostatnia odsłona trendu zwyżkowego zaczęła się już w marcu, ale to początek maja przyniósł zdecydowany wzrost jego dynamiki, co widać na naszym wykresie.
W konsekwencji ceny rodzimej marchwi osiągnęły poziom nieoglądany wcześniej. Można w zasadzie mówić, że doścignęły one ceny pietruszki. Ceny sprzedażowe marchwi szczotkowanej to obecnie w dużym hurcie 3,80-5,00 zł/kg, zależnie od jakości – a ta jest mocno zróżnicowana, zaś wysoka jakość jest bardzo poszukiwana. Obecna cena średnia jest aż o 267 procent wyższa od zeszłorocznej.
Tak dynamiczne drożenie polskiej marchwi nie byłoby możliwe, gdyby nie to, ze podobne problemy występują w skali całej Europy. Taki sam kryzys z podażą marchwi widać np. w Holandii czy Belgii. Tam też zapasy są na wyczerpaniu, a ceny mocno zwyżkują. W minionym tygodniu notowania DCE pokazywały średnią cenę marchwi B na poziomie 67,00 euro/100 kg (a cena maksimum to aż 74,00 euro/100 kg). Ceny marchwi grubszej, wielkości C to średnio 69,00 euro/100 kg ( a maksimum to także 74,00 euro/100 kg). W polskim hurcie marchew importowana ma ceny na poziomie 4,80-5,50 zł/kg. Tu też jakość jest dość znacząco zróżnicowana.
Na południu Europy zaczął się już sezon marchwi wczesnej z tegorocznego zbioru. Pierwsze dostawy marchwi portugalskiej i hiszpańskiej trafiły na rynek europejski. Dostępność tej marchwi będzie rosła, ale i tak przez pewien czas nie ma szans na wyrównanie luki w podaży marchwi „starej” Ceny tej importowanej wczesnej marchwi także nie są niskie, bo sięgają 5,00-5,20 zł/kg.
Marchew wolniej, ale i w kwietniu drożała
Stabilny popyt na egipską marchew
