Marchew – nie będzie spadku cen jesienią?
Wygląda na to, że marchew jest kolejnym warzywem, które w bieżącym sezonie będzie miało nietypowy kształt krzywej czasowej zmian cenowych. Może się okazać, że nie będzie typowego sezonowego spadku cen jesienią. Powód, który leży u podstaw takiego scenariusza jest identyczny dla wszystkich takich tegorocznych przypadków. To słabe zbiory.
GUS w bieżącym tygodniu zaktualizował swoje prognozy zbiorów warzyw. W przypadku marchwi mamy korektę w dół w stosunku do prognozy z lipca br. Wtedy eksperci szacowali zbiory marchwi w Polsce na 572 tys. ton, teraz zeszli w tych przewidywaniach na 555 tys. ton, a więc o 17 tys. ton. Jak widać na wykresie poniżej, byłyby to zdecydowanie najgorsze zbiory w dziesięcioleciu. O 4 procent niższe niż słabe zbiory w 2023 roku i aż o jedną trzecią gorsze niż w najlepszym z ostatnich dziesięciu lat sezonie 2017.
źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS
Ta sytuacja nie może pozostać bez wpływu na ceny. Niższa podaż już spowodowała uruchomienie importu marchwi. na tak wczesnym etapie sezonu nie jest to typowe zjawisko. Wydaje się jednak, że nawet import nie zasypie całkowicie luki podażowej marchwi na polskim rynku.
Niższa bieżąca podaż marchwi już wpływa na ceny w polskim hurcie, które już powoli rosną i to mimo importu. Tempo tego trendu zwyżkowego nie jest może szczególnie duże, ale sam fakt wzrostu cen w okresie zbiorów jest znaczący. Obecnie ceny sprzedażowe marchwi szczotkowanej i workowanej są w dużym hurcie najczęściej w przedziale 1,00-1,50 zł/kg.
A to oznacza, że w tej kampanii może nie być typowego, sezonowego zjawiska jesiennego spadku cen. Właśnie ze względu na słabe zbiory i ograniczenia w podaży. Oczywiście nie jest to przesądzone. Uruchomienie większego importu i z tańszych źródeł niż Holandia mogłoby wpłynąć na polski rynek marchwi. Zresztą w Holandii marchew znów ostatnio taniała. Obecnie ceny marchwi wielkości B (na rynek świeży) to średnio 14,50 euro/100 kg, a więc o 0,50 euro/100 kg mniej w relacji rok do roku.
Również może się okazać, że w późniejszym okresie sezonu na rynek wypłynie towar, który był, wcześniej spekulacyjnie przetrzymywany. Również jakość przechowywanej marchwi będzie miała wpływ na sytuację. Ale na razie najbardziej prawdopodobny scenariusz to ceny nieco wyższe lub co najmniej równie wysokie jak rok wcześniej.