Z naszych danych korzystają instytuty, ministerstwa, sieci handlowe dołacz i Ty!

Kup teraz abonament!

Pogoda to teraz nie jedyne zmartwienie

2024-04-17 10:17

Do Polski napływa arktyczne powietrze. Już się zrobiło zimniej, a synoptycy zapowiadają również przymrozki i opady gradu jeszcze w bieżącym tygodniu. Chłodniej ma być do końca kwietnia. To duże zagrożenie, zwłaszcza dla drzew owocowych, które zdążyły wejść w pełne kwitnienie. Ale pogoda to nie jedyne wyzwanie, któremu muszą stawić czoła producenci owoców i warzyw.

Są inne. I to takie, które będą oddziaływać na polską branżę owocowo-warzywna w długim okresie czasu. A skala tego oddziaływania będzie potencjalnie bardzo duża. Wydaje się, że jednym z największych problemów, przed którym stoją polscy producenci, to brak sezonowych pracowników. Napływ pracowników z Ukrainy do Polski wyraźnie zmalał już w zeszłym roku. Szukają oni lepszej płacy na zachód od nas. Co prawda mamy w Polsce miliony uchodźców, ale wielu z nich ma już stałą pracę w innych branżach. A duża część to dzieci i niepracujące matki.

Z drugiej strony nadmuchana sztucznie afera wizowa uderzyła rykoszetem, ale bardzo mocno właśnie w branżę owocowo-warzywną bo teraz o wiele trudniej ściągnąć legalnie pracowników z Azji. Kto będzie zatem pielił i zbierał polskie owoce i warzywa? Za jakie stawki i jak to wpłynie na opłacalność produkcji?

A to nie koniec zagrożeń. Kolejnym jest powrót do pięcioprocentowego VAT-u na żywność, który obejmie też warzywa i owoce. Na razie wzrost tej stawki nie przełożył się w widoczny sposób na ceny w handlu detalicznym, ale to kwestia czasu. Pytanie tylko, jak bardzo negatywnie zaważy to na popycie konsumenckim? Eksperci zastanawiają się też nad tym, czy sieci handlowe nie będą starały się przerzucać tego „kosztu” choć w części na dostawców, co jeszcze bardziej uderzy w opłacalność produkcji rolnej.

Są oni też zgodni co do tego, że wyższa stawka VAT będzie bodźcem do wzrostu dynamiki inflacji. A to oznacza, ze konsumentów będzie stać na mniej. Odczują to zwłaszcza ci ubożsi. Reakcją, jakiej należy się spodziewać jest ograniczenie zakupów produktów spożywczych droższych na rzecz tańszych. Oczywiście dla konsumentów o niskich dochodach pojęcie „droższy” jest bardzo względne. I może po prostu oznaczać to rezygnację z owoców, nawet w sezonie.

Powrót wyższej inflacji plus szaleństwa polityki klimatycznej UE to także wzrost kosztów produkcji rolnej, w tym produkcji owocowo-warzywnej. Do tego dochodzi zagrożenie spadkiem plonów z powodu coraz mniejszej palety dostępnych środków ochrony i nakazy polityki zmianowości upraw.

No i, last but not least, polityka UE względem Ukrainy i jak z tej polityki korzystają ukraińskie koncerny rolne. Zalewanie polskiego rynku nie tylko zbożem czy rzepakiem, ale też owocami. Nasi rolnicy doświadczyli już tego w dwóch poprzednich sezonach, a w tym lepiej nie będzie. Konsekwencją zaś może być blokada przez władze ukraińskie własnego rynku przed polskim eksportem, bo takie groźby pojawiły się, jako odpowiedź na słuszne protesty polskich rolników.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem