Pojawiły się polskie truskawki, a importowane taniały
W Hiszpanii truskawek przybywa w miarę postępu kampanii. Wedle danych Obserwatorium cen Junta de Andalusia z tygodnia 14. zbiory truskawek w Huelva przekroczyły poziom 61,5 procent jeśli chodzi o sprzedaż planowanego na ten sezon wolumenu. Ceny tych owoców w Hiszpanii w ostatnich tygodniach dynamicznie spadały. Średnia cena u producenta w tygodniu 14. wynosiła 0,81 euro/kg, aż o 17 procent mniej niż tydzień wcześniej (0,98 euro/kg).
Co więcej – od 12. tygodniu doszło do zasadniczej zmiany jakościowej, bo średnia cena truskawek u hiszpańskiego producenta spadła poniżej pułapu z poprzedniego sezonu – w tygodniu 14. był to spadek aż o 30,2 procent (rok temu ta cena wynosiła bowiem 0,81 euro/kg.
W Europie północnej i Środkowej zaczynają się taż kampanie owoców rodzimych, na razie tych ze szklarni. Takie owoce pojawiły się na rynkach krajów Beneluksu i w Niemczech. Ich ceny są oczywiście wyższe niż owoców hiszpańskich i greckich (choć te ostatnie nie taniały tak jak truskawki w Hiszpanii). W tygodniu 14. w niemieckim hurcie oferowano truskawki hiszpańskie po 3,71 euro/kg średnio, greckie po 4,36 euro/kg, a rodzime po 9,40 euro/kg.
Sezon handlu truskawkami rodzimymi wystartował również w Polsce. Pierwsze owoce szklarniowe osiągały w małym hurcie ceny na poziomie 30,00-36,00 zł/kg. Niestety, wraz ze startem sprzedaży tych owoców pojawił się proceder przesypywania truskawek importowanych w łubianki i sprzedawania ich jako owoców krajowych. Do takich oszustw zachęca duże przebicie cen, bo w polskim hurcie truskawki sprowadzane z Hiszpanii i Grecji także mocno ostatnio taniały i ich ceny zjechały na pułap 7,00-11,00 zł/kg. To o 40 procent mniej niż miesiąc temu.
Egipskie truskawki: sezon, o którym można zapomnieć
